Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
karnawale.Wpiąteknapewnojużpaniezambasadyfrancuskiej
pokażąsięwnowychmodelach.Odpewnegoczasuprześladujemnie
pech.
WreszciepostanowiłamnicnierobićiczekaćnapowrótJacka.Nie
wiedziałamjeszcze,czyzażądamodniegowyjaśnień.Stokroć
wolałabym,bymiichsamudzielił.Przecieżzawszebyłzemną
otwarty.Wogólenigdynicniemiałammudozarzucenia.Pobraliśmy
sięprzecieżzmiłościiwiem,żedodziśdnianieprzestałmniekochać.
Wprawdziemamatwierdzi,żeJacekmniezaniedbuje,aleprzeciejego
karierawymagatychustawicznychwyjazdów,posiedzeńimisji.
Wiem,żezawszeomniepamięta,niepomijażadnejsposobności,
bytopodkreślić.Dałabymgłowę,żeniemażadnejkochanki,
żenapewnomnieniezdradza.Iteraznagledowiadujęsię,żeprzede
mnąmiałinnążonę!
Podługichrozważaniachdoszłamdoprzekonania,żemusitukryć
sięjakaśtajemnicalubwręczmistyfikacja.Jacekzjegosolidnością,
zjegoopinią,zjegozasadamiibigamia!Tojestniedopomyślenia!
Podwpływemtychrefleksjiuspokoiłamsięnieco.Autorkaowegolistu
mogłabyćpoprostujakąśwariatkączyszantażystką.Izresztąkiedy
Jacekmiałbyczassięzniąożenić?Przecieżwujgozabrałzagranicę
zarazpomaturzeiprzezczterylatastudiówwOksfordzieJacekani
razuniebyłwkraju.Autorkalistuniejestżadnącudzoziemką,gdyż
zbytdobrzepiszepopolsku.Więckiedy?...
Imdłużejnadtymzastanawiałamsię,tymbyłampewniejsza,
żechodzituopomyłkęlubomistyfikację.Byłamprzekonana,żelada
chwilawróciJacek,otworzylist,roześmiejesię,wzruszyramionami
ipowiemi:„Patrz,Haneczko,jakązabawnąrzeczotrzymałem!”
Stałosięjednakinaczej.Jacekwróciłoósmej.Przywitałsię
zemnązezwykłąserdecznością,przeprosił,żeniebyłnaobiedzie,
leczzdawałsięniezwrócićuwaginato,żemuzakomunikowałam,
równieżjestembezobiadu.Miałcokolwiekzmęczonywyraztwarzy