Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
czasemkilkadni,oficjalniezasłaniającsiępracą.Ostatnio
przestałnawetprzychodzićnatreningiizawodyFranka,
przezcomojadobajeszczebardziejsięskracała,
bowszystkospadałonamnie.Kilkarazyzapomniał
goodebraćztreninguczykorepetycji,zasłaniającsię
pracą.Wkońcubyłpoważnymiszanowanym
przedsiębiorcą.
–Głowadogóry,Ali!Nadczymtakmyślisz?Oddziś
jesteśwolna,cieszsię,świętuj!–krzyknęłaEmi.
–Właśnie,terazbezkarniemożeszzarywać
dowszystkichgościwLizardzie,anawetzafundować
sobiejakiśniezobowiązującynumerek…–Olisugestywnie
poruszałabrwiami.
–Dobrzewiesz,Oli,żejataknieumiem.Aodseksu
mamStefana–odparłam.
–Sekszwibratoremtonieseks.–Oliwianiedawała
zawygraną.
–Wibratorpotrafidaćorgazm,wprzeciwieństwie
dofaceta–odparłam.
Dziewczynywiedziały,żeoddawnasekszArturembył
tylkomałżeńskimobowiązkiem,agdysięskończył,
najczęściejszczytowaniemmojegomęża,odwracaliśmy
siędosiebieplecamiizasypialiśmy.
–Boniemiałaśjeszczeodpowiedniegofaceta.
Zaszybkowyszłaśzamąż.Niemaszporównania.–Oli
dalejpróbowałamiwyjaśnićswojąteoriępostrzegania
seksualności.–Ateraz,dziewczyny,napaaaarkiet!
–krzyknęła,gdyDJpuściłjakiśszybkikawałek.
Pokilkunastępnychutworachwróciłyśmydostolika,