Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
29
iAlinewydusiłamupowietrzezpłuc.Odrazusięgnęłado
lewegorękawaponóżirzuciłanimwchudego,którywłaśnie
sięnadniąpochylał.Trafiławszyję.Wyciągnęłajednąrękędo
skronimężczyzny,którywciążstarałsięjąudusić,iuderzyła
godłoniąułożonąwkształtłódki.Naszczęściebyłpodatny
nakontrolęumysłuinatychmiastzwiotczał,uwalniającją
zuścisku.Ktośwbiegałpodrabinie,adwóchogłuszonych
facetówpodnosiłosięzpodłogi.Wyskoczyłanadach.Po-
czuła,żenajejkostcezaciskająsięręce,alewierzgnęłanogą
isięuwolniła.Jejpiętaugrzęzławczymśmiękkim.Nadachu
czekałodwóchmężczyzn,aleniepróbowałanawetwalczyć.
Jestichzadużo–pomyślała.Rozpędziłasięiskoczyła.Nie
byłowysoko–trzyczyczterymetry–aleAlineniewiedziała,
czegomasięspodziewaćnaziemi.Wylądowałaztrudem
nastosiedesek.Źlepostawiłastopęipoczułagwałtowny
bólwkostce.
Nieczekałanareakcjęnapastników.Musiałajaknaj-
szybciejdotrzećdomotocyklaiuciec.Bóljąspowalniałipa-
raliżował,aleniemogłaterazsiępoddać.Słyszałazasobą
odgłosypogoni.
Gdydobiegładoparkingu,jejserceniemalprzestałobić.
Przedmotocyklemstałniktinny,tylkotenprzerażającyłysol
zoberży.
–Chodźdomnie,ptaszyno–wychrypiałpaskudnym
głosem–wujekOlafcięochroni.Pobawimysiędziśwhocki-
klocki.
Spanikowała.Zanimstałokilkunastumężczyzn.Zaple-
camisłyszałabiegnącychkumpliJessego.Niewiedziała,co
robić.JakwtransiewyciągnęłazkieszeniGwiazdęPołudnia
irzuciłaOlafowiwtwarz.
Stałosięcośniespodziewanego.GwiazdaPołudniawlocie
zamieniłasięwkulęognia,którauderzyławOlafaipodpaliła
mutwarz.Mężczyznazwinąłsięwpłonącykłębek,wrzeszcząc
przeraźliwie,apotempobiegłprzedsiebiebezcelu.
Alinejużtegoniewidziała.Odrzutbyłtaksilny,żepole-
ciaładotyłuiuderzyłagłowąwpieńdrzewa.