Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wżyciuwtórujemuEmma.
Boksiążkiotymodpowiadamłodzieniecnieporuszająserc,lekceważąc,
mymzdaniem,prawdziwycelSztuki.Cóżtozarozkosz,uciekającodżyciowych
rozczarowań,znaleźćsięduchemwśródszlachetnychcharakterów,czystychuczuć,
ludzinaprawdęszczęśliwych!
Nieuważnyczytelnik,ulegającnaturalnejtendencjido„jednoczenia
sięzmyśląbohaterów”,możewziąćtowszystkozadobrąmonetę.Ale
FlaubertpotwierdzajątojegolistypokpiwatusobiezEmmy
iLeona:
Robięterazrozmowęmłodzieńcazdamąoliteraturze,morzu,górach,muzyce,
wszystkim,copoetyczne.Ktośmógłbywziąćnaserio,alewmojejintencji
mabyćzdecydowaniegroteskowa.Tochybapierwszaksiążka,gdzieautor
podśmiewasięzparygłównychamantów.Ironiabynajmniejnieumniejszapatosu,
leczwłaśniegopodkreśla.
Czytelnik,którynie„zapominaowszystkim”,nie„igra
szczegółami”,leczdociekaichsensu,nie„uciekaodżyciowych
rozczarowań,byznaleźćsięduchemwśródludziszlachetnych
iszczęśliwych”,alechcepojąć,naczympolegaszlachetność
iszczęście,niemusiznaćlistów,byprzejrzećzamiaryautora.Wiejuż
zwcześniejszychrozdziałów,żeEmmauwielbiakicz,adzięki
poetycznymtyradomLeonazrozumiał,żejegogłowęiduszę
wypełniająwyświechtaneromantycznekomunały.Ipewnozauważył,
żeoweprzeciętnepostacieiletnienamiętności,owapowszedniość
toprzecieżPaniBovary!TymdrobnymułamkiemdialoguFlaubertdał
znak,żejestinnegozdanianiżjegobohaterowie.Tenżebaczny
czytelnikdostrzeżepatostejsceny.Kiedyaptekarzbrylujepełnym
bzdurwykłademmeteorologicznymiwkradasięwłaskifelczera,ten
zaśskarżysię,żecałydzieńnieschodzizkonia,tamtychdwoje
rozmawiaorzeczachwiecznych.Toprawda,żenaswoją
małomiasteczkową,skromnąmiarę,aleczyżmy,czysamFlaubert,czy
ktokolwiekpotrafipowiedziećonichdużowięcej?„słowoludzkie
jestjakpękniętygarnek,naktórymwybijamymelodiedlatańczących