Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PerypetieEryka
ipilnewezwaniedoEgiptu.
WalerianiWalerianaGołębie
Tobyłwyjątkowopięknydzień.Ogródtonąłwsłońcu,alekkiepodmuchywiatru
kołysałyliśćmidrzew.Papierówkisiedziałypodjabłoniąicochwilęspoglądaływ
niebo.Czekałynagołębiepocztowe,któremiałyprzekazaćimbardzoważnąprzesyłkę.
Niestetyniewiedziały,ktojestjejnadawcą.Niemiałyrównieżpojęciaczyjestto
paczka,listalbotelegramustny.PanWalerian,miejscowylistonosz,zachowywałsię
bardzotajemniczo.PodleciałranodoEryka,każdesłowoważyłwmyślach,analizował
naróżnesposoby,wreszciewyrzuciłzsiebie:Proszę,abydoogroduprzybyłydzisiaj
wszystkiepapierowelalki.Odwunastejprzylecęzżonąiprzekażemypocztę.
-Naprawdęnicwięcejniepowiedział?-dopytywałaSprytnaJane,przykładającdłońdo
skroni.Słońceraziłowoczyiniemogłanicdojrzećponadjabłonią.
-Nie,niepowiedział-porazkolejnypowtórzyłEryk,corazbardziejrozdrażnionytym
ciągłymwypytywaniem.
-Aledlaczegoprzylecąoboje?-dociekałBufo.-Przecieżpocztędostarczałzawsze
jedenptak.Czywieszcośnatentemat?
-Nie.Niewiem.Niemampojęcia!-wykrzyczał.-Przestańciemniejużzamęczać,
6