Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gregapoznałamnaprzyjęciuuprzyjaciół.Zwróciłamnaniego
uwagę,bobyłniesamowicieprzystojny.Fakt,żeonrównieżmnie
zauważył,bardzomipochlebiał.Kilkadnipóźniejposzliśmynakolację
zgrupąznajomych;niemogłamoprzećsiętemubłyskowipodniecenia,
jakiedostrzegałamwjegooczach,gdynamniepatrzył.Najbardziej
kuszącabyłajednakpobrzmiewającawjegosłowachobietnica,
żeodtądniebędęsamotna,żebędziemyrazem.Mówiłnaprzykład:
„Niemusiszprzecieżsiedziećwdomu.Czemunieprzyjdzieszdomnie?
Możeszpracowaćteżwmoimmieszkaniu”.„Możeszdomniedzwonić,
kiedytylkochcesz”.Wtychzdaniachbyłociepłoiobietnica,żeotonie
jestemjużsamanaświeciemamkogoś,ktochcebyćprzymnie.
Gdybymtylkosłuchałauważniej,możeusłyszałabymwnichteżinny
komunikat:żeGregboisięzbytniejbliskościizaangażowaniesię
przychodzimuztrudnością.Kilkarazywspomniał,żenigdyniebył
wdłuższymzwiązkuzjakiegośpowoduzawszepojakimśczasie,
znużonykolejnądziewczyną,czuł,żemusiodejść.
Docierałydomnietesłowa,wiedziałam,żejesttocoś,
copotencjalniemożebyćproblemem,alewtamtymczasienieumiałam
jeszczeocenić,jakwielkim.Kierowałomnązresztąprzekonanie,
wktórymwzrastawieluznasżemiłośćmożewszystkopokonać.
Pozwoliłamjejwięcpokonaćsiebie.Nicniemiałodlamnietakiego
znaczenia,jakbycieznim.Nadaldocierałydomniewszystkie
wysyłaneprzezniegokomunikaty,żeniejestwstaniesięzaangażować,
aleblokowałamjewprzekonaniu,żezemnąbędzieinaczej.Okazało
sięoczywiście,żesięmyliłam.Imbliżejbyliśmy,tymbardziej
sprzecznegenerowałinformacje.Wszystkozaczęłosięrozpadać;
mówił,żeniemaczasu,żebysięspotkaćtegoczyinnegowieczora,
żewtygodniujesttak„zawalonypracą”,niemożespotkaćsięprzed
weekendem.Godziłamsięnato,alewśrodkuczułam,żecośjest
bardzonietak,jakbyćpowinno.
Zaczęłamodczuwaćciągłyniepokój.Bezprzerwyzastanawiałamsię,
gdzieGregjest,izprzesadnąpodejrzliwościązaczęłamwypatrywać
sygnałówświadczącychotym,żemożechciećzemnązerwać.Aleon,
mimożeswoimzachowaniemjasnodawałmidozrozumienia,nie
jestzadowolonyznaszegozwiązku,odczasudoczasuzamiastmnie
odpychaćokazywałminatyledużouczuciaiskruchy,
żepowstrzymywałomnietoprzedodejściem.
Pojakimśczasiewzlotyiupadki,któreprzeżywałamwtejrelacji,
zaczęłyodciskaćnamniepiętnoiprzestałamkontrolowaćemocje.Nie
wiedziałam,jakmamsięzachować.Mimożeczułam,żejesttodroga