Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ukłoniłsię.Ogłuszającyaplauzpieściłmuuszy,byłjak
dotykszalonejkochanki,sprawiał,żekrewzaczynała
szybciejkrążyćmuwżyłach.Mógłtoporównać
douczucia,jakieogarniałogotużprzedtym,kiedymiał
zagłębićsięwcielekobiety.Aleitakbyłomilionrazy
lepsze.Wyprostowałsię,odłożyłskrzypceiuniósłręce.
Hałassięnasilił.Byłwirtuozemludzkichmas.
Nieznośny,złośliwy,przystojny.Bastard.Joachim
Kropelski.Mdzynarodowagwiazdaelektronicznego
rocka,granegonaskrzypcach,którezrobiono
specjalniedlaniego.
Uśmiechnąłsięszeroko,prawiedotarłodoniego
zbiorowewestchnieniekobietzpierwszychrzędów.
Otak,wiedziałdoskonale,jakwykorzystywaćswoją
powierzchowność.Niedość,żemiałtalent,tojeszcze
wyglądałtak,żekobietybyływstaniezrobićwszystko,
dosłowniewszystko,abyznaleźćsięwjegogarderobie.
Miałnawetswojegroupies,którejeździły,awłaściwie
latały,zanimpocałymniemalświecie.Alewiedział,
kiedymożesobiepozwolićnacoświęcej.Żadnaznich
nigdynietrafiładojegohotelowegopokoju.
Utrzymywałstosownydystans,abypodkręcać
oczekiwanieipodniecenie,aleniedaćnicponadto.
Spojrzenie,dotyk,czasamipocałunek,towszystko.
Oczywiście,korzystałwbardziejdosłownysposób
zoszałamiającejpopularności,aletejgrupkifanek