Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I1DOPAPIEŻAURBANAVIII
GdywojskatureckichnajeźdźcówustąpiłyzWęgier
Jużniemastrachuprzedszaleństwemwojny,
Już,choćwygnanezziemipohańbionej,
PokójiSzczęściedoswychmiastwracają
Śnieżnymzaprzęgiem.
JużiGodziwość,iWiara,ijeszcze
Miłapomyślnośćmknieśródpólrydwanem;
Jużzewsządpłynąszerokimstrumieniem
Wiekibogactwa.
Otodnijasnewracająilata
Zrodzonewźródłachpradawnegonurtu;
Niebodeszczzłotaspuszczaiklejnoty
Grademspadają.
Pieśńmojaprawdęgłosiła,gdympośród
Październikowychtwychuroczystości
Śpiewał,żewracadawnywiekSaturna;
Świattopotwierdza.
Zacnyobyczajojców,jakśniegbiały,
Szczerośćwygnanananajdalszyświata
Kraniec,iCnotazpięknegoOlimpu
Wrócićmaśmiałość.
Słońcewylewaszemrzącestrumienie
Mlekaimiodu,któremknąprzezpola;
Rozsadzabrzegiobficiepłynąca
Rzekanektaru.
Rolaweselsza,obfitościąkłosów
Drżąca,szeleściiplonsiękołysze
Nażyznychpolach,azieminieszkodzą
Chciweupały.
Pasterz,gdyznalazłzbłąkanekoziołki,
Wołapiszczałkąbrzęczącecykady,
Awzgórzaryczą,alasywzdychają
Odwołkówtrudu.
7