Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁI
CZTERYMIESIĄCEPÓŹNIEJ
Połknęłaśtabletki?zapytałRobertcichymispokojnymgłosem,
wchodzącdopokoju,wktórymleżałamnałóżkuzwiniętawkłębek.
Bolałamniekażdaczęśćmojegozmęczonegociała,aletaknaprawdę
tonajbardziejbolałomniezłamanenapół,krwawiąceserce.Nie
rozumiałam,dlaczegoakuratjamusiałamdoświadczyćtakogromnej
tragediiidlaczegolossprawił,żewjednejchwilistałamsię
najbardziejskrzywdzonymczłowiekiemnaświecie.Wtedytakwłaśnie
myślałaminic,nawetprochy,którebrałamwdośćdużychdawkach,
niebyłowstaniemipomóc.Mojeszczupłeciałoprzeszywały
nieustannylękiuczucieogromnegoniepokoju,strachuoraz
niezrozumieniadlaotaczającegomnieświata,awmoichpiwnych
oczachzagościłsmutekwylewającysięzemnieprzykażdym
spojrzeniu.Chciałamzniknąć,zapaśćsiępodziemięizapomniećjuż
niemyślećinieczuć.
Takodpowiedziałamalemamwrażenie,żeczujęsięponich
dużogorzejdodałamzesmutkiemipowoliskierowałamspojrzenie
wjegostronę.
Gorzej?Czylijak?dopytywałsięmąż.
Taknaprawdęniewiedziałam,comammupowiedzieć,bozdawałam
sobiesprawęztego,żeitaknieuwierzywnic,coodemnieusłyszy.
Halucynacje,którychdoświadczałam,zaczęłysię,kiedymójlekarz
przepisałmipsychotropy,takzwane„wyciszacze”,którerzekomo
miałymipomóc.Wcześniejzdarzałomisięmiećdziwnesnyoraz
koszmary,alenasilenietegozjawiskałączyłamwłaśnieztym
momentem.
Mamwrażenie,żeczasemktośmnieobserwuje,słyszędziwne
odgłosy,widzęrzeczy,którychniemazaczęłamniepewnie