Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MalowanyAnioł
Chodziłpowsiizwiatremsiębawił,obejmował
rękamiigłaskał.
Tenmuprzytymkieszeniedziurawiłikapelusz–
cołaska,cołaska.
Ponoćchodziłitrzymałteżzpsami,wodę
wmiskach
zamieniałimwwino,cośrozmnażałipotemtym
karmił,
choćtuprawdyjużpewnemniejbyło.
Wieczoramirysowałanioły.
Częstokładłsiętużprzynichnapiasku,między
skrzydła
układałtyłgłowy,bydziecinnieudawać,żezasnął.
Wstawałwcześnie,przywracałkształtpiórom,
twarzeznocy
podkreślałimnadzień,aodchodzącuśmiechałsię
głupio
jakcerkiewnypastuszekdomarzeń.
Szedł,awręceoglądałkorale,
(cownichszukał,kornikaczyBoga?)
RaczejBoga,boniskosiękłaniałjegośladom
wiszącymprzydrodze.
5