Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
samodyscyplinieizabijałambicję.
–Dzisiajmamypiękny,uroczystydzień,alepourlopie,Ulrichu,
czekamnaciebiewWewelsburgu–powiedziałuradowanyHimmler.
StaryvonBeckbyłoburzony.Wernerodmówiłsamemu
Himmlerowi.Zastanawiałsię,cosięstałozjegosynem.Najpierw
związałsięzjakąśbrudnąPolką,aterazzrezygnowałzpracyuboku
człowiekabędącegonumeremdwawRzeszy.Toniebyłudanyrok.
NajpierwtenobrzydliwyŻyd,Halpern,zniszczyłjegopięknydiament,
naktórywydałfortunę,agdywysłałniemalcałąichrodzinę
doDachauichciałsobieodrobićstraty,okazałosię,żezichfortuny
pozostałyjedyniecennenieruchomościikontabankowe,któreprzeszły
naskarbpaństwa,awszystkieklejnotyikamienieszlachetneprzepadły
bezśladu.TerazWernerwykręciłmukolejnypaskudnynumer.Był
naniegotakwściekły,żezupodobaniemmyślałosłodkiejzemście,
jakąbędąigraszkizjegożoną.Wiedział,żetoRitaniebawemzapłaci
zawystępekswojegomęża.Wdodatkuniedostanieupominku,
największegoinajczystszegobrylantuwRzeszy.
WernernatomiastwróciłmyślamidoMarii.Bezwzględunato,jak
idiotycznybyłrytuałzaślubinwWewelsburgu,wyobrażałsobie,
żetoonistojąprzedmistrzemceremonii,zamiastUlrichaiMarthy.
Byłotobardzonierealne,bonawetjeślisprawymiędzynimiułożyłyby
sięinaczej,niemoglibywniejuczestniczyć.Zresztąsamaidea,
żeMariamogłabykiedykolwiekzaaprobowaćpodobneobrządki,była
równieszalona.Alektowie?Przecieżokazałosię,żewcalejejnie
znał.Opuściłagowsposóbbrutalnyibezwzględny,bezjednego
słowa.Jegobogini,jegoświętaMaria,okazałasięwyrachowana
ipodła.
VonBeckowiepowrócilidoBerlinapóźnymwieczorem.Rita
czekałanaWernerawsalonieichdużego,stylowegodomu,
rozpraszającnudęczytaniemksiążki.Odłożyłająnastolik,widząc
wchodzącegomęża.
–Jakbyło?–zapytałazciekawościąwgłosie.
Wernerwzruszyłramionami.
–Normalnie–odpowiedziałodniechcenia.–Idędołóżka.Jestem
zmęczony.
„Jakzwykle”–pomyślałazawiedzionaRita.Jejmążmiałzawsze
tęsamąwymówkę.Gdybymogłajakośdoniegodotrzeć,rozbićmur,
którymiędzynimipostawił,bylibyszczęśliwi.Alewszystkiejej
zabiegispełzłynaniczym.Wernerbyłchłodny,zdystansowany
inajczęściejbłądziłmyślamigdzieśindziej.Nierobiłynanim