WSTĘP
„Cośjestzeświatemnietak.Topoczucie,zarezerwowane
kiedyśtylkodlaneurotycznychpoetów,dziśstajesię
epidemiąnieokreśloności,sączącymsięzewsząd
niepokojem”.
Kiedynapoczątkugrudnia2019rokuOlga
TokarczukwygłaszałatesłowawsiedzibieAkademii
Szwedzkiej–światniemiałjeszczepojęcia
okoronawirusie.Niemiał,choćodmiesięcy,amoże
nawetlat,jegomieszkańcynienauczylisię
dostrzegać,że–znówcytującNoblistkę–
świat
umiera
.Krokpokroku.Nanaszeżyczenie.Płonęły
lasyAmazonii,zdymemposzłysetkitysięcyhektarów
buszuwAustralii,ginieżyciewMorzuKaraibskim
iwweneckichkanałach.Wszystkowydawałosięnam
jednakniegroźnie,bojakośtakdalekoodchaty,
która–jakwiadomo–zkraja.Nawet,kiedy
wieczorneserwisyzaczęłypokazywaćzdjęcia
zdjętegostrachemWuhanu–oddychaliśmy
postaremu.Miarowo.Bezzadyszki.Obrazy
zamkniętej,jedenastomilionowejchińskiejmetropolii
iudręczonychtwarzymedykówszybko
spowszedniały.Przywykliśmydonichtak,jak
przyzwyczajamysiędoreporterskichzdjęćzwojen,
katastrofiklęskżywiołowych.Niktnieoglądaich
znamaszczeniem.Niktniepadanakolanaugięty
współodczuwaniemdlatragedii,któradziejesię
nadrugimkrańcurzeczywistości.Możnazupełnie
spokojnieumościćsięwfotelu,wypićherbatęizjeść
kolację.No,wostatecznościpozostajejeszcze
przerzucićsięnaserialalbokabarety.Tonawetnie
jestzgryźliwość.Raczejgorzkaprawda.Sama
„obrywam”turykoszetem.Jakodziennikarkabiorę
czynnyudziałwoswajaniuPublicznościzezgrozą,