Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ostryprofil,zmierzwionewłosyopadającenawysokie
czoło,muskularnytorsiszczupłenogi.Miałnasobie
jedyniejasnebokserki.Wyjąłbutelkęzesmoczkiem,
zamknąłlodówkęizapaliłświatło.Catpodniosła
powiekiiobróciłagłowę.Niemogłasięoprzećpokusie,
bypopatrzeć,jakYannispodgrzewamlekodladziecka.
Chceszgonakarmić?
Zamarła.Skądwiedział,żegopodgląda?Postanowiła
udawać,żejegogłoswyrwałzesnu.
Słucham?Oparłasięołokiećipowiedziała
zaspanymgłosem:Obudziłeśmnie.
Tak,jasnemruknął.
Rzeczywiście,jakmogłaudawać,żespała,skoro
Harrydarłsięwniebogłosy?Yannispotrząsnął
butelecziwylsobiekilkakropelnanadgarstek.
Widzę,żesięnatymznaszpowiedziałapełna
podziwu.
Toniemójpierwszyraz.Podszedłiwyciągnął
kuniejrękęzbutelką.Catanidrgnęła.Dobra,nie
przeszkadzajsobie.Śpijdalejmruknąłzlekką
drwiną.
Otworzyłdrzwidosypialni.Harrytakhałasował,
żemógłbyobudzićzmarłego.Yanniszamknąłzasobą
drewnianedrzwi,któretrochętłumiływrzaski.Pokilku
sekundachpłaczustał.Catsłyszałatylkogłośne
czkanie,siorbanieiłagodnyszeptYannisa.Takisam,
jakimkiedyśdoniejprzemawiał,gdyleżelirazem
włóżku.Szepty.Czułesłówka.Słodkiegłupstwa…
Uwielbiałatowszystko.Jejumysłwypełniły
wspomnienia.Leżaławciemności,wsłuchującs
wgłosYannisa,wciszę,wszummorza,wbicie