Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Przecieżniebędzieszmnienosiłnarękach!
–odparłaobruszona.Bardzodbałaoswójwizerunek
niezależnej,wpełnisprawnejstarszejpani.Jakkiedyś
przyznała,najbardziejwżyciubałasięniedołęstwa.
–Dlaczegonie?Ważysztylecopiórko.
–Animisięśni!
Podniosłasięizrobiłakilkakroków,lecznagle
jęknęłaistraciłarównowagę.Runęłabynaziemię,
gdybyYannisjejniezłapał.
Jużbezpytaniawziąłjąnaręceizaniósłnadół
dogarażu,gdziestałojegoporscheijejford.
–Lepiejweźmymójwóz–zasugerowałaMaggie.
–Dlaczego?
–Wtwoimniemamiejscanafotelikdziecięcy.
Rozdziawiłusta,zamarłwpółkrokuiprawie
jąupuścił.
–Naco?
–Fotelik.Dladziecka.DlaHarry'ego.
–Harry'ego?
–SynkaMisty–wyjaśniła.
MistybyławnuczkądrugiegomężaMaggie.Miała
długieblondwłosy,duże,błękitneoczyi,conajgorsze,
zupełniepstrowgłowie.Jednaztychpięknych,
opalonychmłodychdziewczyn,którecałedniespędzają
naplaży,chodzązsurferamiitraktujążyciejak
zabawę.Mistymiałajużchybadwadzieścialat,ale
wsferzeemocjonalnejprzypominałaraczejośmiolatkę.
Yannisbyłoburzony,gdydowiedziałsię,żeMisty
zostaniematką.„Dzieckourodzidziecko”–westchnął
wtedy,niewierzącwoptymistyczneprognozyMaggie,
żeMistydziękitemumożespoważniejeiwydorośleje.