Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Urzekłmniemigotświec,
Gęsta,jarzącarabatka,
Dziwiływiankizielone,
Większeodmojejobręczy,
Wstążkidoziemizwieszone,
Szerokie,biało-czerwone
Iwąsatemiędzycierniamikłoski…
Wiedziałam,żewujPawłowski,
PaniJanowskazpaniąJezierskąiMama
Nagołejpodłodzeklęczy
Imówiąpacierz,pewnodotychświec…
Nierozumiałamnic.
Wtem,ktoś,niewiemsama,
MożedziadzioDarowski,
MożepanŻulińskiTadeusz-amożeTatko,
Nagle-podniósłmniezziemi
Irękamimocnemi
Potrzymałblisko,
Tużpodświecącąrabatką,
Nadwielką,długąkołyską,
Pełnąkwiatówipoduszek,
Naktórychcichospałjakiśobcystaruszek…
Napiersiachmiałkrzyż
Iobrazekmiędzykwiatywetknięty.
Trzymanaprzezczyjeśmocneręce,
Zahaczonaojakiśczarnykołnierz,
Jaklalkawkrótkiejsukience,
Wysokonadciżbączamaripeleryn,
Zapytałam:
n-Czytendziadziotoświęty?”
Natoktośztych,conajbliżejstali:
n-Nie,mała,tożołnierz,
Polak,cobiłMoskali
Ipisałwiersze!
NazywałsięGoszczyńskiSeweryn…
Terazumarłiposzedłdonieba.
Dobrzesięprzypatrz,mała,
Trzeba,żebyśzapamiętała…”
Nierozumiałamnic.
15