Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jeszczenawetdarmowegopiwa.
MożedajmysobiedziśspokójichodźmydoPijalni?
Wojteksiękrzywiikiwamiprzedtwarząpalcem
wskazującym.
Obiecałeś,Łukaś.Niepróbujsięwymigać.
Wzruszamramionami.Widzę,żejestjużtaknastawiony
nakasyno,żeniemamowy,byzmieniłzdanie.
Kilkaszotówpóźniejhumorwyraźniemisiępoprawia.
Obajjesteśmyjużwstawieniizaczynamywspominać
studenckielata.Jaknaironię,jedenaścielatponich
zewszystkichludzi,którzywtedyprzewijalisięprzezmoje
życie,zostałmitylkoWojtek.Koleśodwypitki,który
natrzeźwoniespecjalnieinteresowałsięmoimisprawami
inawarstwiającymisięproblemami.Gdyjużjednaksobie
golnął,przemieniałsięwmojegonajbliższegoprzyjaciela.
Zkażdąkolejnąbutelkączystejrozmawiałonamsięcoraz
lepiej.Zdarzałosię,żepłakałemmuwrękaw,aon
głaskałmniepogłowieizapewniał,żewszystkobędzie
dobrze.Wierzyłemmu,bopijanyWojtekzawszemówił
prawdę.
Dziśsądzę,żealkoholstanowiłkluczdoprzetrwania
naszejprzyjaźni.Robiliśmypopijakutyległupichrzeczy,
żegdybyśmymielisięniewidziećprzeznastępne
dziesięćlatitakstarczyłobynamwspomnieńnacałąnoc.
Inneznajomościzczasówstudiówjużdawnosię
posypały,bozwyczajnieniemieliśmyoczymgadać.
Ludziepragnąpasji,szaleństwa,odrobinyprzyjemności
wtychtrudnych,stresującychczasach.Wojtekbyłprzy
mniewmomentach,którekształtowałymojąprzyszłość.
Byłprzymnie,gdybyłemsobą.
Opróżniamypierwsząbutelkęwódki.Czuję,
żemógłbymjużiśćdoklubu,aleniezamierzamporuszać
dziśjużtegotematu.Niechmatopieprzonekasyno.
Cozaróżnica,czywydamdwiestówkitam,czywbarze?
Zarazwracam.
Wojtekidziedokuchnipokolejnąbutelkę.Jawtym
czasierozkładamsięwygodnienakanapieipatrzę