Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miesiącuniemamjuższans.Aletobiemożesięudać.
Janiemamtylezapału.
–Oszalałeś.Mamwysyłaćfotkijakiejślafiryndzie
iliczyćnato,żełaskawiezechcesięzemnąspotkać?
LepiejnapisaćdopierwszejlepszejlaskinaRoksie.
–Niewiesz,comówisz,stary.Królowatoinnaliga.
Kosmiczna.
–Czyżby?Pokażmiją–mówię,akcentującdwa
pierwszesłowa.
Przechodzimydozakładki„Odkryjmnie”.Nagleekran
telefonurobisięczarny.
–Patrzteraz.
Wojtekdotykapalcemekranuizaczynapisać.
Dzieńdobry,Królowo.
Gdyklikaenter,wiadomośćznikawotchłani.Pochwili
naekraniepojawiasięodpowiedź:
Witaj,przystojniaku.Dawnonierozmawialiśmy.
–Przecieżtopiszejakiśbot–stwierdzam.–Itociętak
jara?
–Zaczekaj…Faktycznie,czasemmamwrażenie,
żeodpowiedziKrólowejsąautomatyczne,alewszystko
sprowadzasiędotego,bytrafićnaodpowiednimoment.
Niekiedywiesz,żerozmawiaszzniąnażywo.Tosię
czuje.ApozatymKrólowakilkarazywysłałamizdjęcia
ifilmikizgodnezmoimiżyczeniami.
–Możesystemmajużzawczasuprzygotowanąbazę
fotek?
–Oj,Łukaś…Tytojesteś…Zniczegonieumieszsię
cieszyć.
–Próbujętylkorozgryźćdziałanietegogówna.
–Właśnietomamnamyśli!Niemożeszpoprostu
odpuścićidaćsięponieśćfalinowychdoznań?
–Mówiszodoznaniuupokorzeniapoudostępnianiu
jakiejśaplikacjiswoichprywatnychzdjęć?–Wiem,