Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miodprofesyjnejmojejordynaryjnejiczasuzbyło,dla
dobrapospolitegonapisał.Doskonalszejobserwacyjej,
mądryCzytelniku,odemniewyciągaćniebędziesz,gdy
uważysz,żeinstrumentawBiblioteceAkademickiej
zamknione,podczasabsencyjejtych,którzynią
zawiadują,dlapowietrzaniemogłymibyć
komunikowane”.Różnorodnośćewentualnychnieszczęść,
tłumaczonapośpiecheminiedostępnościąpracowni,
zwiększałaszansepytyjskiejprzepowiedni.
Spóźnionychczyniejasnychostrzeżeńniepotrafili
spożytkowaćsamidoradzający.WacławPotockitak
zwracałsię
Doastrologówwpowietrzekrakowskieanno
1677
:
CożywoprzedpowietrzemzKrakowauchodzi,
Żeiastrologowie:azasiętozgodzi,
Napisawszytyleksiągopowietrzuróżnych,
Samymniewiedziećaniprzestrzecnieostrożnych?
Wierzymybezaspektówibezgwiazdpoprostu,
Żepowietrze,gdyludzicodzieńgrzebiąpostu.
AlboKrakówwtakciężkiejratujciechorobie,
WszaksiostramiMathesiszMedycynąsobie,
Albownimnadowódswejzostańcienauki14.
Umykającyzmiastaastrologowiestanowilitedy
dodatkowy,aczkolwiekspóźniony,zwiastunmoru.Księgę
naturyczytalijednakwszyscyinietylkoutrzymującysię
zpatrzeniawgwiazdywynajdywaliodpowiedzi
nadostrzeganezagadki.Niezwykłeznakibudziłyogólne
przeświadczenie:cośsięstanie!Pewnegodniarozmaite
trwożliwedomysłyzamieniałysięwjednąbolesną