Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
siępodPałacKazimierzowski.Naciskanyprzeznichdużoliczniejszy
tłummłodzieżydomagałsięwyjścianabalkonrektora.Pojawiłasię
delegacjastudentówimłodychpracownikównauki.Byławśródnich
JadwigaStaniszkis,którąidentyfikowałemwtedypodnazwiskiem
Lewicka.Niewiem,wjakisposóbreprezentacjazostałastworzona.
Chybapowstałasamorzutnie.Pojakimśczasiezjawiłasięnabalkonie
pałacuIrenaLasota,wzniosłarękęzzaciśniętąpięścią,czyli
wpozdrowieniuniemieckichkomunistów.Tłumodpowiedział,
podnoszącręcezzaciśniętymipięściami.Zewstydemprzyznaję,że
Leszekijateż,choćwiedzieliśmy,cotooznaczało.Alewtensposób
wyrażaliśmynasząsolidarnośćzuczestnikamiwiecu.Przywiezieni
aktywiścibrutalniewyciągaliztłumubardziejżarliwychstudentów,
szczególniedziewczynyiwrzucalidoswoichwozów.Wkońcuna
balkonwyszedłprorektorZygmuntRybicki.Podziękowałtowarzyszom
iwezwałzebranychdorozejściasię.Powstałowrażenie,żebędąjakieś
rozmowyzdelegacją.Rozchodzącyrozsypalisiępocałymdziedzińcu
uniwersytetu.Trwałysłowneutarczki,aczasemiszarpaniny
zwsiadającymidoautobusówaktywistamiPZPRwyraźnie
dobranymi.Wwiększościbylitookazalimężczyźni.AtakORMO
iGolędzinowa(takwtedynazywanoZOMO)nastąpił,gdywydawało
się,żewszystkomasięjużkukońcowi.Ktośkrzyknął,żenowyaktyw
idzieodbocznejbramynaOboźnej.PoszliśmyzLeszkiemwstronę.
Naprzeciwnasszłatyralieramężczyznpocywilnemu.Wydawałosię,
żedrobniejszejposturyniżci,zktórymimieliśmywcześniejdo
czynienia.Wpewnymmomencie,wyraźnienakomendę,wyciągnęli
spodpazuchypałki.Zaczęłosiębicie.BiłteżplutonGolędzinowa,
któryszedłodOboźnej,początkowowkolumnie,alenatarliwzdłuż
frontuPałacuKazimierzowskiego,potemwstronęAudytorium
Maximum,doktóregoniektórzyznichwpadli.Zaatakowaninagle
studencirozpierzchlisię.Pogońniebyłazaciekła.Spokojnie
zLeszkiemwyszliśmygłównąbramą.NaKrakowskimPrzedmieściu