Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
8
Adamwsiadłdoautokaruostatniizająłmiejscetużzakierowcą.
Siedziałsamotnie,niezagadywanyprzeznikogo.Byłomuprzykro,
czuł,żeniejestwpełniakceptowanymczłonkiemzespołu.Przelował
tujużdrugimiesiąciniebyłtodlaniegonajlepszyczas.Wzespole
częśćzałogiprzyjęłagoniemalwrogo,pozostaliobojętnie.Najpierw
myślał,żetominie,początkizawszetrudne,chociażczęsto
dochodziłdowniosku,żemoglibybyćbardziejżyczliwi.Niebyło
chętnego,którybygonietylkowdrożyłwnoweobowiązki,ale
ipomógłzaadaptowaćsięwnowymśrodowisku.Zespółniemiał
szefa,Adamdowiedziałsię,żenawakującestanowiskowłaśnie
awansowanokogośpowracającegozfiliinaBiałorusi.Tenawansbył
ostatniotematemciągłychplotekikomentarzy,powtarzanychszeptem
przezwspółpracowników.Niewieleztegosłyszał,borozmowymilkły,
gdytylkoznalazłsięwpobliżu.Niebyłotomiłe,wręczpogłębiało
jegozłesamopoczucie.Przestałsięwięcodzywaćdokogokolwiek,
niepytanymilczał.Udawał,żepracuje,boniewielemiałzajęć,
inadstawiałucha,żebydowiedziećsię,oczymszepcząjegonowi
koledzyikoleżanki.Taktykaokazałasięsłuszna,wciąguostatnichdni
dowiedziałsięwięcejniżprzezponadmiesiącodzatrudnienia.Nowy
szeftopodobnoczłowiekRoberta,głównegoszefa,apoprzednia
szefowa,ta,którarozmawiałazAdamempodczasrekrutacji,jużnie
pracowała.Ojejodejściukrążyłynajdziwniejszeopowieściato,
żebyłakochankąRobertaitenwylał,boznalazłsobienową,ato,
żeawansowała,aleniktniewiedziałgdzieinajakiestanowisko,ato,
żeodeszładokonkurencjinaeksponowanestanowisko,czym
Robertowinaodchodnymzagrałananosie.