Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odautora
Popierwsze,niejesttofikcyjnahistoria.Poniżejopisanezo-
stałyprawdziwewydarzenia,którepodczasIIwojnyświatowej
przytrafiłysięludziomżyjącymnaprawdę.Żołnierzom,którymi
dowodziłemiktórzywalczyliumegoboku.Posześćdziesięciu
latachwciążpozostajęwkontakcieztymibędącymijeszczepo-
śródnas.
StephenAmbrosenazwałnaswswejksiążceflKompaniąbra-
ci”.To,wjakisposóbdbaliśmyosiebie,chroniliśmysięnawza-
jem,wspólnieśmialiśmyipłakali,sprawiało,wistociełączyły
naswięzybliższeniżbraci.Byliśmyjakbliźniacy.Coścoprzyda-
rzałosięjednemu,dotykałonaswszystkich.Każdyczułtosamo
imusiałzmierzyćsięztakimisamymikonsekwencjamitego,co
namsięprzytrafiało.
PozakończeniupracnadKompaniąbraciAmbrosechciałzrobić
sobiemiejscenabiurkuipodłodze,przygotowywałsiębowiem
donowegowielkiegoprojektu,książkiD-Day,6czerwca1944:
PrzełomowabitwaIIwojnyświatowej.Wramachsprzątaniaprze-
słałmiogromnepudłowypełnionewspomnieniamiwszystkich
ludzi,którzyprzyczynilisiędopowstaniaKompaniibraci.Mój
domstałsięwówczasichprzechowalnią.Posortowaniewszyst-
kichtychpapierówidodanieichdoposiadanychjużwcześniej
przezemniedokumentównatematposzczególnychżołnie-
rzyzabrałomicałązimę.Ambroserzuciłbowiemwszystkona
sterty,dzielącnotatkijedyniewedługrozdziałów,wktórychje
wykorzystywał.Abyprzyporządkowaćkażdemuczłowiekowi
jegowspomnienia,musiałemspędzićdużoczasunasortowaniu
ilekturze.
Czytając,odnajdywałemwieleświetnychhistorii,którezbra-
kumiejscaniezostałyzawartewksiążce.Pomyślałemwówczas