Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
OdAutora
Jestgrudzień.Opustoszałaulicawielkiegomiasta.Umilkłzgiełk.
Sobotnispokójwyzierazzakażdejbramy.Chodnikiemidzie
mały,niespełnaczteroletnichłopiec,trzymajączarękękobietę,któ-
ramogłabybyćjegomatką.Chłopiecniepodskakuje,nieucieka,
grzeczniedajesięwieśćkobiecie.Byćmożedlatego,żecałajego
uwagaskupionajestnaczymśzupełnieinnymniżspacer.Otoznie-
baspadająbiałepuszystepłatki-pierwszyśniegtejzimyż
Wydajesię,jakbychłopiecrazchciałogarnąćjewszystkierazem,
toznowujakbyśledziłlotpojedynczychpłatkówiichnatychmia-
stowetopnienienapłytachchodnikowych.Wkońcuzaaferowany
dogłębniecałąsytuacjąpytakobietę:HA(dlaczego)pocopada
namnietenśnieg?”.
Iinnascena:jestwiosna,tosamomiasto,ciszajakbybardziej
przeszywająca-botymrazemrzeczdziejesięwewnętrzu.Oto
wjednymzteatrówodbywasięostatnieprzedstawieniesztukiAn-
toniegoCzechowapt.WujaszekWania.Właśnieaktorzyschodząze
scenypoukłonach.Zakulisamizapadaśmiertelnyniemalspokój
ibezruch.Słychaćtylkoczyjśprzyśpieszonyoddech,zcieniawyła-
niasięsylwetkakobieca.Tojednazosóbbiorącychudziałwprzed-
stawieniu.Zjakąśszczególnączułościąitęsknotąspoglądajeszcze
razprzezuchylonedrzwizaaranżowanegopokojuWujaszkaWanii
iwskrytościtego,conazywasercem,zadajesobiepytanie:HI(dla-
czego)pocotowszystko?”.
Wkażdymmomencie,wewszystkich,nawettychnajbardziej
odległychzakątkachziemi,wgłowach,wsercach,wduszachludzi,
[11]