Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nastolatków.Jednąwielkązabawę.Amyumieliśmysiębawić,
ojumieliśmy.Klubyzostałyzastąpioneprzezogniskaiwyprawy
rowerowe.Wyjechaliśmyteżcałąpaczkąnanaszepierwsze
samodzielnewakacje.Nadmorze,podnamioty,gdzieś
zaKołobrzeg.Magia.Ranobyłaplaża,awieczoremrozpalaliśmy
naniejogniska,braliśmygitaryiśpiewaliśmy.Słowem:kobiety,
winoiśpiew.DziewczynyzwabiałzawszeDrozd.Uważaliśmy
gozaplayboya,możeniepodrasowanego,alejednak.Kobietymiały
doniegosłabość,coskwapliwiewykorzystywał.Wnamiocienigdy
samniesypiał.Mytraktowaliśmydziewczynyraczejjakofajny
bonus.Znimizawszeprzyjemniej,wiadomo.Czasembyło
poważniej.Wtedyrozmawiałosięożyciu,miłości,przyszłości,
generalnieowszystkim.Tworzyłosięniemalżenowefilozofie!Itak
doświtu.Zazwyczajjednakbyłomniejpoważnie,gdyżnocami
klarowałysięprawdziweprywatkiipojawiałosięwięcejalkoholu.
Tańczyłosięwokółognisk,alenajlepszetańcebyływmorzu.Tam
oczywiścieobowiązywaływolne,ato,czyktośumietańczyćczy
nie,niemiałożadnegoznaczenia.Najważniejszabyłazabawa.
Wszystkowmyślzasady:bawsię,jutraniema.Jednakjutrozawsze
przychodziło.Niewiedzącczemu,prawiezawszezbólemgłowy.
NatychwakacjachpoznałemdziewczynęMonikęspod
Poznania.Spędzaliśmyzesobądużoczasu.Oświcie
spacerowaliśmypustąplażą,afalelekkouderzałyobrzeg.
Wieczorami...Tojużmówiłem.Ciekawiesięzniąrozmawiało,
bowporównaniudonasnieuważałaPRL-uzacałezłoświata.
Mówiła,żejestdobrze,aEdwardGierektoprawiezbawiciel.Nie
określęjejmianemkomunistki.Nicztychrzeczy.Aleznajdowała
sięnainnymbiegunie.Możedlatego,żeniewidziałatego,
cowidzieliśmymy.Towszystkojednaknieprzeszkadzałojej,
byobracaćsięwnaszejgrupie.Stałasięzaprzeczeniemwyznawanej
przezemnieteorii,żektoś,ktoniejestznamipodwzględem
poglądów,jestprzeciwkonam.Wcaleniemusitakbyć,adziękiniej
tozrozumiałem.PozatymMonikabyłabardzourokliwaimiło
spędzałosięzniączas.Nie,żebystanowiłotokluczowy
wyznacznik,aleprzecieżnikttamnieszukałmiłościnacałeżycie.
Wszystkoraczejpolegałonasztywnejzasadzie:bezzobowiązań.
Amyczuliśmysiękrólamiżycia.Gdyjestzabawa,czasmija
szybko.Tostandard,więcinaszwypadprędkosięskończył.Powrót
byłtrochęgorszy,bozepsułsiępekaesimusieliśmyprawie
czterdzieścikilometrówiśćpieszoprzeztotalniezabitedechami