Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ4
M
siedzącapodrugiejstroniedębowegostołujadalnegomiała
erikNiharzacisnąłdłońnanożudomasła.Cartorriańskadama
pokrytązarostembrodę,poktórejspływałtłuszczzkurczaka.Jakby
wyczuwającspojrzenieMerika,podniosłabeżowąserwetęimusnęła
niąpomarszczoneustaipofałdowanypodbródek.
Meriknienawidziłjej,podobniezresztąjakkażdegoobecnegotutaj
dyplomaty.Mógłspędzićwielelat,doskonalącpanowanienadswoim
słynnymrodzinnymcharakterem,niemniejwtejchwiliwystarczył
najmniejszydrobiazg,abyprzechylićszalę.Najmniejszydrobiazg
iMerikwybuchnie.
Wdługiejjadalnipanowałgwar,zgromadzenimówiliwconajmniej
dziesięciuróżnychjęzykach.Nazajutrzmiałsięrozpocząć
KontynentalnySzczytRozejmowy,naktórymzamierzanodyskutować
natematWielkiejWojnyizakończeniaDwudziestoletniegoRozejmu.
ZcałychCzaroziemdoVeñazyprzybyłysetkidyplomatów.
Dalmocjamożeibyłanajmniejszymzimperiów,alejeślichodzi
ohandel,niemiałasobierównych.Ponadto,zewzględu
nausytuowaniepomiędzyImperiumMarstockimnawschodzie
iImperiumCartorriańskimnazachodzie,stanowiłaidealnemiejsce
dotakichmiędzynarodowychnegocjacji.
MerikreprezentowałNubrevnę,swojąojczyznę.Przybyłtutrzy
tygodniewcześniejwnadzieinaotworzenienowegoszlaku
handlowego,anawetnaprzywróceniestarychkontaktówzGildią.
Niestetyokazałosię,żetylkostraciłczas.
Przeniósłwzrokzestarejarystokratkinaznajdującesięzanią
ogromneoknowychodzącenaogrodypałacowe.Byłotakwielkie,
żesalatonęławzielonkawejpoświacie.JakoprzywódcaRady
DalmocjidożaniemiałrodzinyjakkażdyzMistrzówGildiiwtym
imperiumzewzględunafakt,żejejposiadanieosłabiałobyoddanie
Gildii.Wobectego,pomyślałMerik,dożaniepotrzebujeogrodu,który
spokojniepomieściłbydwanaściemoichstatków.
Podziwiapanszklanąścianę?zapytałrudowłosyprzywódca
JedwabnejGildiisiedzącypoprawejstronieMerika.Towspaniałe
dziełonaszychziemiodziejów.Wiedziałpan,żetowszystkojedna