Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ByćjakFaustoCoppiwokolicznościachkrakowskich?Ej,puchaczu
wportkach,młodypaskudziarzu,cośtoledwieodziemiodrósł,gdzież
cidolegendwłoskiegopeletonu,wycieniowanychcyklistówzdętkami
przewieszonymiprzezramiona,przezszyje,dotychwąsatych
amantównaciskającychnapedałyzgracjąbaletmistrzów,gdzież
dosłynnychuciekinierówigóraliżylastych,czasowców,którzy
składająsięnakierownicyniczymscyzoryki,boosprinterach
napompowanychadrenalinąfiniszowychmetrówniemaconawet
wspominać,marzeniaowspinaczkachnaniebosiężneprzełęczeStelvio
iPordoitosobiewłóżmiędzybajki,wszakwstołecznejkrólewskiej
krwiodmałegorozpuszczacisiętruciznaniecki,kotlinność
wszechogarniającainikłewspomnieniacielesnychekstaz
napodjazdachbeskidzkich,orawskich,podhalańskich,gdzie
wymiękalizezgrzytem,zkwikiempuchlinajwytrwalsi,atyśmknął
podgóręjaktenyetinajednośladzie,jaklamparciątkozwłochatymi
łapkaminaowijkach,tyśniemusiałciągnąćzbidonuwitaminowej
zupkiwdrodzenaKoskowąGóręipodZąb,tyśpłynąłjaktenPhelps
pośródmanatów,pośródnarwaliifok,bynagórzeodetchnąć
wolnością,któranapełniapierśrozrzedzonympowietrzem,podczas
gdyinnimogliconajwyżejoddychaćrękawamiswychpoliestrowych
wdzianek,walczączmięśniamipalącymigorzejodtrzustkiSmoka
Wawelskiego.
Ech,koniugamoniuzKrakowarodem,ityśwKrakowiechciał
zostać,poKrakowieroweremśmigać,poKrakowie,któryleniwą
płaszczkąklapnąłwwiślanejdolinie,Krakowie,któryhalibuciojest
płaski,płaskiflądrowatoinudnyjakmops,Krakowie,zktóregoboki
zrywająwszystkietemiasteczkagórskiegocharakteru,mieściny
nieledwie,alezestromiznaminaschwał,zdeniwelacjąludowi
nizinnemusenspędzającązpowiek,zserpentynamirozrastającymisię
niczymmackikapitalizmu?NaBMX-ie,podstawówkowymupominku,
którypodstępniewyorałciwskronibruzdęnawieki,rzucającsię