Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
losie.Ten,obejrzawszyranyiwysłuchawszyzdaniadwóch
poprzednichlekarzy,ściskadrugiego,przyłączasiędoń,poczymobaj
razempowstająprzeciwpierwszemuiwypędzajągohaniebnie,będąc
wliczebnejprzewadze.Chorywnosistąd,iżtrzecilekarzpodziela
zdaniedrugiego;jakoż,wistocie,gdysiędońzwraca,tamten
odpowiadatwierdząco,iżsiłyjegosąwystarczającedoodbyciatej
podróży.Mimoto,ranny,czującswąniemoc,pytagonajakiej
podstawietakmniema.
—Dlatego—powiadaów—iżpanmaszjeszczenogi;otóżnogi
sąnarządemznaturyrzeczywystarczającymdochodzenia.
—Ale—spytałchory—czymamsiłypotrzebne,abysięnimi
posłużyć?zdajemisiębowiem,żenanicmisięniezdadząprzymoim
osłabieniu…
—Oczywiście,nie—rzeczelekarz—iniebędzieszwistociemógł
iść,oileBógnieześlecizniebiospomocy,abyciępodtrzymać
iprowadzić.
—Jakto!—rzekłchory—nieposiadamtedywsobiesamymsił
wystarczającychdochodzenia?
—Anitrochę—odparł.
—Zatem—rzekłchory—różniszsię,woceniemego
prawdziwegostanu,odzdaniakolegi?
—Wistocie—odparł.
Jakmyślicie,copowiedziałchory?Oburzyłsięnatodziwne
postępowanie,inadwuznacznysposóbmówieniatrzeciegolekarza.
Zganiłmu,iżsięstowarzyszyłzdrugim,zktórymbyłsprzecznego
zdaniaizktórymłączyłagojenopozornazgodność,orazżewygnał
pierwszego,zktórymbyłzgodnywistocie.I,sprobowawszyswoich
siłipoznawszyzdoświadczeniaswąprawdziwąniemoc,odprawiłich
obu:poczym,przywoławszyzpowrotempierwszego,oddałmusię
wręce;idączajegoradą,poprosiłBogaosiły,wyznając,żeichnie
posiada;uzyskałmiłosierdziei,dziękitejpomocy,dotarłszczęśliwie
dodomu.
DobryOjciec,zaskoczonytąprzypowieścią,nieodpowiadałnic;
jazaśrzekłemłagodnieabygoskrzepić:
—Doprawdy,Ojcze,powiedzmi,jakmogłeśdaćmiano„łaski
wystarczającej”łasce,codoktórej,jakgłosisz,artykułemwiaryjest
mniemać,iżjestniewystarczająca?
—Łatwocimówić—odparł.—Jesteśczłowiekswobodny
ipostronny:jajestemduchownyizakonnik.Czynieodczuwasz
różnicy?Zależymyodprzełożonych;ioniznowużsązależni.