Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zbłękitnych.Pamiętamdotyk,uśmiech,krokitańca,pocałunek
iodłamkiprzeklętegolustra.Pamiętamkrew,las,ucieczkę
wciemności,lód.
Pamiętamzimno,gdymnieuśpionoipróbowanowyrwaćduszę.
Niepamiętamuczuć.Zabrałjeogień.
Spłonęłamnastosie.Pamiętam,dobrzepamiętamogień.Pamiętam
ciemność.
Wróciłam.
ByłamSchnee,aleprzestałamniąbyć.NazywająmnieWeroniką,
aleWeronikatodziecko,którymteżjużniejestem.
Byłam,jestem,zawszebędęczarownicą.
Mogłabymcięzabić,wiesz?
NiejestSchnee.NiejestWeroniką.Alezawszebyła,jestibędzie
czarownicą.
–MamnaimięWeronikaimamdwanaścielat–mówiiopowiada
oswoichsiostrach,omorzuiprogramieprzyrodniczym,którywczoraj
oglądała.
Czarownicapamięta.Terazjużpamiętawszystko,wie,żesnynie
sątylkosnamiiżewcaleniezniszczyłapokojuwatakuszału,
żenaprawdęrozmawiałazsyreną.Wie,oczymśpiewawiatr.
Mężczyznaomiękkichdłoniachiwodnistychoczachnieusłyszy
odniejtego,copoprzednipsychiatradziecięcy.Wtedy,gdyjeszczenie
wiedziała,coznacząjejsny,gdywszystko–koszmary,wizje,szepty,
aleiświatdokoła–zdawałosięiluzją.
Później,gdymatkaniematkarozmawiazAdamem,czarownicastoi
przyoknie,dłońprzyciskadoszyby.Jejwłasneodbiciezamazujesię,
zmieniaiprzezmomentwidziniebladą,ciemnowłosądziewczynkę,
tylkokobietę,dorosłą,odługich,czarnychlokach.Aletoprzecieżteż
nieona:takobietaspłonęłanastosie.Możekiedyśniąbyła,lecznie
będzieniąnigdywięcej.
Niepopełnijejbłędów.
–Panicórkanieprzejawiażadnychoznakzaburzeń,wręcz
przeciwnie,jestnadwyrazinteligentna.Kłopotyzesnemmogą
wynikaćz…
–…onapotrzebujeleków!–Matkapodnosigłos,aczarownica
pamiętajejrozmowęzojczymem,oczypełnełez,rozpaczliwyton
itesłowa:„niemogę,niemogęjużdłużej”.
Odbiciesięrozmywa.
Matkawypadazgabinetu,wołająiczarownicawie,żetutajjużnie
wrócą,alezarazznajdziesiękolejnypsychiatra,ananocnymstoliku