Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WSTĘP.PIERWSZEWRAŻENIA,
GLUTYNAZIEMIIDYMWPOWIETRZU
WdrodzedoKunmingmoimpierwszymprzystankiembył
Pekin.Zarazpoprzylociezobaczyłemto,oczymbardzodużosię
mówi,aleciężkosobiewyobrazić,gęstąchińskąmgłę.Białajak
mlekomgła,okazałasięciężkimiśmierdzącymbiałymdymem.Z
lotniskaledwowidziałemsamolotynapłycieinawetwewnątrzhali
widocznośćbyłafatalna.
Czułemsiętrochędziwnie.Ludziewyglądaliinaczejniżsobie
ichwcześniejwyobrażałem,niepotrafiłemdogadaćsiępochińsku,
aangielskiwwykonaniupracownikówlotniskanieprzypominałmi
niczegoznajomego.
Zgłodniałemiposzedłemnazupę.Dostałemrosółzmięsemi
makaronem,adotegopałeczki.Jaksięjezupępałeczkami?Nie
byłemwstaniezjeśćcałej,bopracownicerestauracjiobserwowały
czujniekażdymójruchiczułbymsiętrochęnieswojopijączupęz
miski.Odzanieczyszczonegoisuchegopowietrzazacząłem
kaszlećirównocześniemarzyćotym,żebyznaleźćsięjużw
Kunming.Odznajomychwiedziałem,żejaknawarunkichińskie
jestmałozanieczyszczonymmiastem.Byłojasno,zegary
pokazywałydziesiątąrano,ajacałyczasodczuwałempolskąstrefę
czasowąilekkozamykałymisięoczy.
Wokółmnieludziewszędzieplulinaziemięwydającprzytym
koszmarneodgłosy.Dlaczego?Podobnorobiąto,żebypozbyćsię
częścizanieczyszczeńzorganizmuisadzy,osadzającejsiępodczas
braniakażdegooddechuwgardleinastrunachgłosowych.Jestto
jednakskrajnieobrzydliweiprawdopodobnieprzyczyniasiędo
roznoszeniawieluzarazków.Mężczyznasiedzącyobokmniew
restauracji,przyherbaciezrodziną,zrobiłdługienhrhrhrahch”i
całązawartośćnosa,zatok,gardłaiustwyplułzgrabniepodstół,
przyktórymsiedział,apotemjakgdybynigdynicnapiłsięherbaty
głośnoprzytymsiorbiąc.KolejnyChińczykprzechodzącyobokpo