Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MarekSamselskiPrzystolikachnaFrancuskiej
wobecniejstanowiskozachowawcze.Żebyniepowiedzieć
strusie,albowręczzajęcze.
NaczelnymbyłMarekKalbarczyk,aredakcjaObser-
watoramiałabardzosilnyskładosobowy,sporaczęśćza-
trudniłasiępotemwGazecieWyborczej.Takieprzedsię-
wzięcie,jakwspomnianywcześniejryzykownywyjazdze
swoimteatremnaBroadway,należyzdajesięzwyczajnie
ubezpieczyć.Kubiaktegoniezrobiłinastąpiłkrachfi-
nansowy,apróbęratowaniadziennikapodjąłrozmawiając
zzainteresowanymiwykupemmediówbiznesmenami,
którychpoleciłemdziękiznajomościompanaSzczepana.
Nieudałosię,gdyżzainteresowaniinwestycjąwpadający
tytułmusielibysięzdecydowaćwciągukilkudni.Atak
szybkowtegotypubiznesie,decyzjisięniepodejmuje.
Niechodziłooczywiścieobrakodpowiednichpieniędzy
nazainwestowaniewdziennikozasięguogólnopolskim,
gdyżinwestorówzIzraelaswobodniestaćbyłonataki
manewr,awłaściwiedeal.Chodziłoraczejozasadyprzy
wchodzeniunarynekmediów,abyćmożeWiktorowiKu-
biakowizostałypostawionewarunkiniedoprzyjęcia.To
znaczyuznał,żetytułObserwatorjestniedooddania.Te
trudnerozmowyodbywałysięwwarszawskimhoteluMa-
riott,aichtreśćnieprzeciekładoludzizredakcji.
DziennikObserwator,pokilkudziesięciudniachuka-
zywaniasię,zszedłzrynkumedialnego.Kiedyredaktor
naczelnyzebrałnasiogłosiłzamknięcietytułu,odezwał
sięJacekGawłowski,rysownikisatyrykwjednejosobie,
zwracającsięzzadumądonaczelnegoPanieMarku,była
12
e-bookowo