Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
krwawićiczęściowosięzasklepiły.Wciążzostałajedna,nałydce
zbytgłębokanapojedynczezaklęcie.Wiedźmazdołałajedynie
powstrzymaćkrwawienieisprawić,żerozcięciezbiegłosiętrochęprzy
brzegach.Następniewstałairuszyładołazienkipoapteczkę,ręczniki
imiskęzwodą.Gdywróciła,Calebztrudempozbywałsiękurtki
istrzępówkoszulki.
Jagodapomodliłasięwduchu,byprzypadkiemSonianiewróciła
akuratterazdodomu.Dziewczynaniedałabyjejżyćprzeznajbliższy
miesiąc.Nieuwierzyłaby,żejedynaprzyczynaobecnościniemal
nagiegomężczyznywmieszkaniutofakt,żebyłniemalżeumierający.
IżeJagodynaprawdę,aletonaprawdęnieinteresowałogapieniesię
przyokazjinajegomięśnie.Popierwsze,tobyłcholernyUczeń
Czarnoksiężnika,podrugie,jejuwagęprzyciągałraczejwielkikrwiak
naboku.Rozlewałsięodpachydobiodra,ogromny,czerwony,
przybrzegachprzybierającysinąbarwę.Dostrzegłateż,
żenajwyraźniejobrażeniatodlaBlythe’aniepierwszyznainiemiał
onwzwyczajukorzystaćzusługmagomedyków.Niewidziaładobrze
jegopleców,aletylnączęśćramionibokipokrywałystarszeblizny.
Porządnyuzdrowicielzaleczyłbyjebezśladu.
Czytymaszzłamaneżebra?spytałapodejrzliwie,poczym
usiadłaobokizanurzyłaręcznikwwodzie.Musiałausunąćchoćtrochę
krwiizałożyćopatrunki.Naszczęścietoumiałarobić.Nauczona
zapobiegliwościprzezbabkę,miałateżwdomucałkiemsporo
środkówpierwszejpomocy,wtymskutecznąmaśćleczniczą.
Aletowciążbyłozamało,abyzaradzićnawszystkieobrażenia.
Możliwemruknął.Cóż.Możenawetlubującasięwczytaniu
romansówSoniauwierzyłaby,żezłamanieżebertodostateczny
powód,abyczłowiekowiniewgłowiebyłyamory.Ichyba
uszkodzonąkostkę.Shit.
OkejpowiedziałaJagoda,silącsięnaspokój.Metodycznie
oczyszczałaokolicerany,najpierwnamokro,apotemnasucho,nie
zważającnasyknięciaCaleba.Niezaleczęzłamanychżeber.Nicnie
poradzęnakostkę.Jeżelifaktyczniemaszpołamaneżebro,mogło
dojśćdojakiegośprzemieszczenia.Pozatym…
Dajspokój.
Pozatymniewykluczamobrażeńwewnętrznychpodjęłanieco
głośniej,choćwciążspokojnie.Sięgnęłapoopatrunkiizabrałasię
doopatrywaniaran.Niewyleczęichaninawetniezdiagnozuję.Oby
nicnieprzebiłopłuca,alewtedychybajużbyłbyśmartwy.Niezaleczę
teżtegokrwiaka,bowyprałabymsięzresztekmagicznejenergii.