Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wiersz
Wierszurodziłsięsam,choćpotempaniCzesiatłumaczyła,żesamoniedzieje
sięnic.Itosięnawetzgadzałoztympodmiotem,októrymopowiadałapolonistka.
Żekażdaczynnośćmaswojegosprawcę.Żenawetpodmiotdomyślnypozostaje
wciążpodmiotem.
Proszępani,ajeślimówimyDrobisię”,toprzecieżwtedyniemapodmiotu,
prawda?Więcjednakniezawszetakipodmiotwystępuje.
Zawsze.Występujezawsze.WtakimDrobisię”podmiotemjestdomyślne
Dto”.DTorobisię”.
JakośtochybamędrkującegoTomkanieprzekonało.InieprzekonałoteżMar-
ty,alerozmyślałaotym,czymwłaściwiejesttakieDsię”,coDrobi”.Aterazmyśla-
ła,żewłaśniewierszurodziłsięsam,choćpaniCzesiatłumaczyła:
Widzisz,Marto,czasnigdyniepłyniebezśladów.Częstopoprostuniewie-
my,żedojrzewamydojakiejśmyśli.Bywa,żetrwatokilkadni,alemożetrwać
kilkamiesięcylublat,anawetlatacałe.Apotem,gdytamyślukładasięsłowami,
mówimy,żestałosiętonagle,żejakieśolśnienie.Iniebierzemypoduwagę,żeta
myśldojrzewałasobiedługo,długo,abywreszciezaistnieć.
ŁadnietopowiedziałamądrapaniCzesia.Aleczytakwłaśniebyłozwierszem
Marty?Ajeślitak,dlaczegoskończyłosiętakanieinaczej?Dlaczegotak?
Wyskoczyłazkolejkijaknaskrzydłach.Bokiedytakstaławściskupasa-
żerówznosemprzyklejonymdoszyby,poczułatotakwyraźnie,żedreszcz
przeszedłjejpoplecach.Wcześniejniewiedziała,żedreszczemogąbyćtakie
przyjemne.Jakbytesłowaspadłyjejprostodogłowyztychmijanychgałęzije-
siennychdrzew,wktórewgapiałasiętrochęnieobecnawtympociąguiwtej
drodzezeszkoły.Apotemtojużtylkonaskrzydłachpowtórzeń.Żebywiersznie
uciekł.Jakbyznalazłajakiśdrogocennydiament,któryściskawdłoni,bygonie
zgubić;byletylkoniezgubić.
Lepiąanioły…lepiąanioły…
Niemogłapowstrzymaćuśmiechudosamejsiebie,dotychaniołów,colepią
ludzizdobrejmąki.Alecociulepienizdobrejmąkipomyślą?Samanierazdzi-
10