Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jestświetny.Magik,rzeczoczywista.Aja?Wymieniłmnie
wtejtrójce.PostawiłmnienarównizesobąiMagiem.
Mnie!
–Wieszco?–zacząłem,ostrożniedobierającsłowa,
czującwgłębiserca,żetodobrypomysł.–Muszęznim
pogadać.JeżeliMagiksięzgodzi,to…
–Jużsięzgodził–powiedziałFokustymswoimniskim,
nieprzyjmującymsprzeciwugłosem.–Gadałemznim.
–Co?
–Powiedział,żejeżelitysięzgodzisz,toonteżsię
zgadza–wyjaśnił.
Patrzyłemnaniego,niewierzącwto,cosiędzieje.
Alesiędziało.
INTERMEDIUM1
„Toniejestśredniowiecze!”
–Ej,zaczynaciodwalać.Weźsięogarnij!
Topowinienusłyszećkażdyczłowiek,któryodnosi
sukcesiktóremusodówazaczynazalewaćgłowę,
przezcotoniewewłasnymprzekonaniu,żepostępuje
dobrze.
Mamteżteorię,żepowinienpowiedziećnam
toktośbliski,ktoś,ktorozumie,przez
coprzechodzimy,bonieobserwujesprawy
zbezpiecznejodległości,leczjedzieznaminatym
wózku,amimotopotrafizachowaćzimnąkrew.
DlamnietakąosobąbyłDJBambus.Zawsze
potrafiłskierowaćmnienawłaściwetory.
Tonawetzabawne,szczególnieżebyłzemną
odsamegopoczątku.
–Dlaczegouważasz,żewalimisodówa?
–Boto,to,toito.
Prawdaprostowoczy.Takdziałał.