Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Siemka,cotam?rzuciłamdosłuchawki,myśląc,
żeznowuchcemisięwyżalaćprzeztelefon.
Słuchaj,znalazłemcośsuperowego!odpowiedział
zpodekscytowaniemwgłosie.
Kolejnynowysmakpizzy?zaśmiałamsię
ironicznie.
Ehhh,atyjakzawszeożarciu…burknął,udając
obrażonego.Aleteraznaserio.Maszochotęnamały
urbexzestarąekipą?Namomentmniezatkało.
Gdzie?tobyłojedynesłowo,jakiebyłamwstanie
wykrztusić.UsłyszałamwsłuchawceśmiechTomka.
Jesttakieopuszczonemiasto,alenieopowiem
cionimteraz,zadużogadania.Podeślęcistronę,
naktórejznalazłeminformacjeotymmiejscu.
Okczułam,jakszczęścierozpieramnieodśrodka.
DzwoniłeśjużdoKrzyśkaiMarty?zapytałam,mając
namyślipozostałychczłonkównaszejpaczki.
Tak,powiedzieli,żemogąjechaćzatydzień
wsobotę.Daszwtedyradę?
Jasne!byłamzbytpodekscytowana,żebysięnie
zgodzić.
Resztarozmowyupłynęłanamnaplanowaniu
spotkaniaiorganizowaniupotrzebnegosprzętu.Kiedy
niemalpogodzinieTomeksięrozłączył,odrazuweszłam
wlinkdoartykułu,którymipodesłał.
Miasto,októrymmówił,nazywałosięRawa
Mazowieckaibyłoopuszczoneodokołoczterdziestulat.
Podobnowlatachosiemdziesiątychdoszłotamdojakiejś