Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DariuszKankowski:RE-HORACHTEPierwszespotkanieRW2010
łapiecie?Niebędąnasposzukiwać,ponieważzginęliśmy.Itakpowiedząwaszym
rodzicom.
Cotygadasz?!oburzyłsięMichał,kiedyzdołałwreszciecośwykrztusićpo
tymwiadrzezimnejwody,jakimbyłysłowaDarka.
To,żejesteśmyskazaninawyspę.Nieliczcienaniczyjąpomoc,bożadna
nienadejdzie.
UmieszpoprawiaćhumormruknąłsmętnieMichał,czując,jakopuszczago
wszelkanadzieja.
Toniemożliwe!zdenerwowałsięKrystian.Nieżyjemywczasach
RobinsonaCrusoe!Mamydwudziestypierwszywiek!
Onmachybarację.RadekniechętniezgodziłsięzDarkiem;Michał
wiedział,żechoćznalisięoddawna,nieznosilisię.
Chłopcyzamilkli.Doichuszudocierałjedyniedelikatnyszumwiatru,mile
łechtającegokarki.Zastanawialisię,conależydalejrobić.
MiałemwdomuksiążkęoRobinsonieCrusoepowiedziałpochwiliRadek
zwyraźnymsmutkiemwgłosie.Terazżałuję,żejejnieprzeczytałem.
Żeco?!wykrzyknąłKrystian.Chceszpowiedzieć,żemiałeśwrękach
instrukcjęobsługiwyspyijejnieprzeczytałeś?
Wiesz,zjakiegośpowodunieprzewidziałem,żeznajdęsięwpodobnej
sytuacji!
Niekłóćmysię,tylko...zróbmycośkonkretnegomitygowałMichał,
próbującniezważaćnaswojegalopującetętno.PodziwiałKrystiana,któryżartami
starałsięniedopuścićdopaniki.Musimysamiopanowaćsztukęprzetrwania.
PopieramuśmiechnąłsięKrystian.ZakilkadniżadenRobinsonnamnie
podskoczy.
...
Tojużkoniec...
12