Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dowszystkichVixenek.Mamysprawdzićswojąpocztęe-mail.
Zrobiłamadekwatnąminę.
Wysłałanamesemesazalertem,żenapisaładonase-mail?
PrzecieżtoCherylpowtórzyłaznaciskiemVeronica.Tak
szczerze,powinnyśmypewnieodetchnąćzulgą,żenieprzysłałanam
gołębipocztowychdlawzmocnieniateatralnościprzekazu.
Fakt.Przebiegłamwzrokieme-mail.Pisze,że…mamybyć
wsaligimnastycznejjeszczeprzedpierwsząlekcją.
VeronicarzuciłaokiemnazegarekmarkiSwissbłyszczącyjej
naręce.
Czyliwzasadziejuż.
Noproszę,adopieroconarzekałyśmy,żeprzydałobysięnamcoś
dozrobienia.Niestetyogarnęłomniezłeprzeczucie,żenieotakie
„coś”namchodziło.
Naprzyszłośćmusimyzapamiętaćjeszczejednostareprzysłowie
zauważyłaVeronica.
Które?
Uśmiechającsiędomnieznacząco,chwyciłaswojątorebkęBirkin
zwężowejskóryiprzewiesiłasobieprzezrękę.
„NiewywołujVixenekzlasu”.
Gdychodziocoś,wczymmaczapalceCherylBlossom?
Roześmiałamsię.Raczejniewykonalne.