Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prawda,dlategotokobiety,jakonajsłabsze,tuląsięzawsze
domuru.JateżodtrącęodmuruludziMontekich,akobiety
Montekichprzyprędomuru.
GRZEGORZ
Spórjesttylkomiędzynaszymipanamiimiędzynami,ich
ludźmi.
SAMSON
Mniejszamioto;będęnieubłagany.Pobiwszyludzi,wywrę
wściekłośćnakobietach:rzeźmiędzynimisprawię.
GRZEGORZ
Rzeźkobietchceszprzedsiębrać?
SAMSON
Nieinaczej:wtłoczęmieczwkażdąpokolei.Wiadomo,żesię
dolwówliczę.
GRZEGORZ
Tymlepiej,żesięliczyszdozwierząt;bogdybyśsięliczył
doryb,tobyłbyśpewniesztokfiszem.Weźnosięzainstrument,
bootonadchodzidwóchdomownikówMontekiego.
WchodząABRAHAMiBALTAZAR
SAMSON
Mójgiwerjużdobyty:zaczepich,jastanęztyłu.
GRZEGORZ
Gwolidrapania?
SAMSON
Niebójsię.
GRZEGORZ
Jabymsięmiałbaćztwojejprzyczyny!
SAMSON
Miejmyprawozasobą,niechonizaczną.
GRZEGORZ