Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wielerazy,byjedobrzespamiętaćalezawszesobiepowtarzałem,
żegdybymprzerwałćwiczenia,byłobyowielegorzej.Szedłemwięc
nasiłownię,biegałem,pływałem,czasemgrywałemwpiłkę.Bez
ekstremalnychwyzwań,naluzie.Poprostutakimiałemsposób
nautrzymanieciałaiumysłuwryzach.
W2004rokuwreszciezacząłembiegaćnapoważnie,rywalizować
zinnymi.MójkumpelAlan,zktórymtrenowałemnasiłowni,namówił
mniedozapisaniasiędoklubulekkoatletycznego.Odpoczątkuczułem
siętamwporządku,mimożenikogonieznałem,aznaturyjestem
raczejnieśmiały.Całaekipaokazałasięprzyjaznąpaczkąijuż
pierwszejniedzieliumówiliśmysięnadługąprzebieżkę.
Nawetmistrzostwoświata,którewówczaszdobyłem,niewprawiło
mniewtakdobrynastrój.Miałemzasobącudowny
dziewciomiesięcznypobytwszpitalupsychiatrycznymPriory,gdzie
zachowałemtrzeźwość,każdegodniachodziłemnamitingiosób
uzależnionychodnarkotykówialkoholuczułemsięrewelacyjnie.
Zmartwychwstałem.Wstawałemwcześnierano,biegałem,jadłem
tylkozdrowerzeczyniemogłemwtouwierzyć.
Mojeżyciewreszciemiałoręceinogi.Czułemsięzdrowy,byłem
wypoczętyirześki.Wszystkodziękidecyzjiodołączeniudogrupy
AnonimowychNarkomanówistaraniom,bykażdydzieńmiałswoją
strukturę.Dobrąstrukturę.Znówzacząłemcieszyćsięzgry
wsnookera,dziękiczemustawałemsięcorazlepszy.Miałemwiększą
werwęprzystoleniżwtedy,gdybyłemnastolatkiem.
Każdegowieczoru,podczasnaszychspotkań,przypominanomi,
dokądzaprowadziłmniemójnałóg.Zdalaomijałemwszystkich
świrów,którzychętnienamawialimniedozłego.Dosnuukładałemsię
możliwiejaknajwcześniej,bydzień,wktórymmogępopełnićkolejne
głupstwo,kończyłsięjaknajszybciej.SpotkaniaANtraktowałemjak
azyl.Tammogłemsięotoczyćludźmi,codoktórychmiałempewność,
żeniebiorą.Wcześniejnajgorzejbyłomiędzy18.30a22.30,gdyjuż
zasypiałem.Tezdradliwetrzy–czterygodzinywypełniałanuda.Był
toczasrozmyślańiszukaniasobiemiejsca.„OK,załatwiłemsprawy,
pograłemwsnookera,aledocholerycoteraz?”.Dlategowieczorne
mitingidlanarkomanówbyłydlamniezbawienne.Popijającherbatę,
siedziałemwśródzaufanychosób,słuchałemich,samprzemawiałem,
apóźniejpiłemkolejnąherbatkęalbowychodziliśmynakawę.
Takompaniaokazałamiwięcejniżtylkopomoc.
Doskonalezdawałemsobiesprawę,żeniemamwystarczającosiły,
bynazawszeodstawićwódęidragi.Zawszepojawiałasięjakaś