Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
K.Dymek,„RotmistrzOstrowskiczyliczęśćdrugadalszychlosówNikodemaDyzmy”,Warszawa2014
ISBN978-83-7798-116-0,©byBELStudio2014
–Jeżeliniemaszpewności,Katarzyno,żemążtwójnieżyje,tonieryzykuj
sprzeniewierzeniasięodwiecznemuprawuwytrwaniadokońcanastrażytego,
conajcenniejsze:swojegohonoru,przyzwoitościilojalnościwobecdrugiego
człowieka.Składałaśprzysięgę,żegonieopuściszażdośmierci.Ajeślionżyje?
Jeśliwróciistaniecietwarząwtwarz,tocomuwtenczaspowiesz,aicotobie
wtedypozostanie?Chybatylkohańbainicinnego.Hańba!Dokońcatwoich
dni,apamiętaj,mojedrogiedziecko,żedlakobietyniemanicgorszegojak
hańba.
OstrebyłysłowaksiężnejZasławskiej,alejakzawszeniepozbawioneracji,
godnościidumy.Jakzawszeracjonalne,twarde,aleporażającowręczoczywiste.
ŚwiadomategowszystkiegoKatarzyna,jednejnocy,gdycałydwórspałjuż
głęboko,samaniewiedzącdlaczegozabrałakandelabrzzapalonymiświecami
iniemalbezwiednieprzeszłazsypialnidosalonu.Tampostawiłaświecena
fortepianie,zbocznegostolikazabrałaramkęzezdjęciemmężawmundurze
rotmistrzaipostawiłaobok.Blaskświecpadłnabłyszczącąipożółkłąpowłokę
fotografii.Ordynatowaotworzyłaklapęklawiaturyizastygławmilczeniu,wpa-
trującsięmłodzieńcząprawietwarzmęża.Niewiedziała,comazsobąpocząć.
Siedziałatakdłuższąchwilę,ażwreszciestojącywrogusalonuwysokizegar
kurantowyzacząłwybijaćpółnoc.Jeszczekurantynieskończyływydzwaniać
swojejmelodii,gdyKatarzynaopuściłaręcenaklawiaturęizaczęłagrać.
Kierowanaswojąwrażliwąnaturąwiedziałaidoskonaleczuła,żeukojenie
znajdzietylkowmuzyce.Ona,absolwentkarenomowanegokonserwatorium
paryskiegowklasiefortepianu,wiedziała,cotoprawdziwamuzyka.Ćwicząc
wielelat,jeszczeprzedwyjazdemdoParyża,opanowaładoperfekcjitechnikę
grynatymjakżewymagającyminstrumencie.Jejnauczycielewkonserwato-
riumprzezkilkalatnaukiuszlachetnilibrzmieniejejgryinauczylijąwyzwalać
zinstrumentutajemnemożliwości,ojakichzwykłemuczłowiekowinawetsię
nieśni.
Niewiedzącdlaczego,Katarzyna,równozbiciemkurantówobwieszcza-
jącychpółnoc,zaczęłagraćmelodię,mającwrażenie,żegrająporaztrzeci
wswoimżyciu.Niezastanawiałasięnadtym,żeprzecieżćwiczyłajązapewne
setki,jeślinietysiącerazy,byłaprzekonana,żegrajądopieroporaztrzeci,
abyłatomelodianiezwykłaisilnienaniąoddziaływująca.
Pierwszyrazzagrałająnakoncerciegalowym,zorganizowanymnazakoń-
czeniesezonumuzycznegowParyżu.Przezswojegonauczyciela,znanegofran-
cuskiegoprofesorapianistyki,zostaławytypowanajakojednazwyróżniających
sięabsolwentekdowystąpienianatymżekoncercie.Profesordałjejprawowybo-
ruutworu,któryzaprezentuje,sugerując,żebędątamznanikrytycymuzyczni
15