Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dziecimiędzysobą
My,trójkabraci,kochaliśmysiębardzo,leczmójstosunekdo
każdegoznichbyłinny.Martina,jeślichodziowiek,środkowego
wszyscyrodziliśmysięwodstępachdwuletnichnietylkokocha-
łem,alenaswójsposóbszanowałem;byłmiły,ufny,wolnyodfał-
szu,skromny.NajmłodszymLudvíkiemnieźlekomenderowałem,
używałemgojakoposłańcaitp.Martinadotądwspominamjako
chłopcaidealnego.
Bracianiebylidlamniekolegamikażdyznasszedłwłasną
drogą.Kolegówmiałemspośródchłopcówstarszych;lubiłemprze-
bywaćwtowarzystwiestarszychisłuchałemich.Równieżzjed-
nymczydwomaparobkamizmajątkułączyłymniewięzikole-
żeńskie.
Ja,więcdoszkołyzacząłemchodzićwHodonínie,byłato
szkołaniemiecka.PotemprzeniosłemsiędoszkoływČejkovicach.
WspominającpierwszegomojegonauczycielawČejkovicach,dotąd
widzętejegoręce:takiekosmateikościsteręce,któryminastłukł.
Wdomuojciecuczyłsięodemniepisać;dopókibyłstangretem,
pisaćnieumiał,alepotem,kiedyzostałkarbowym,apóźniejeko-
nomem,musiałzapisywaćpracęirobotników,corobiliijakdługo
pracowali.Tesporządzanecopewienczaswykazypisywałemdla
niegoja;poliniowałemmunotesizrobiłempotrzebnerubryki.Jak
panjużwie,ojciecpracowałniechętnie,tylkogdymusiał,takjak
każdychłoppańszczyźniany.Towłaśnie,proszępana,tenustrój
pańszczyźniany:niechcieć,amusieć.
Wiejskinauczycielzamoichmłodychlatbyłbiedakiem;płacę
miałniewielką,toteżdorabiałsobiepisując,coktopotrzebował
isłużącprzykościele,śpiewałnapogrzebachichodziłpokolę-
dzie.Podczaswinobraniamy,chłopcy,chodziliśmyodjednejprasy
winiarskiejdodrugiejizbieraliśmydoantałkawinodlanauczy-
ciela,ilemuktórywieśniakodlał;tenantałektrzymałpotemprzez
całązimęwszkolezapiecem,ponieważpiwnicyniemiał,itam
mutomłodewinokwaśniało.Takażebraninatobyła;wiepan,
chłop,zwłaszczagdybyłczłonkiemradylubwójtem,nierozma-
wiałznauczycieleminaczej,niżjakznędzarzem.Masięrozu-
mieć,tenuciemiężonynauczycielniemiałudzieciwielkiegoauto-
rytetu;więclałjeilałtobyłjegogłównyśrodekwychowawczy.
18