Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
literackich.ZbieralisięwLetusowymdomu
naKwirynale,recytowalipoezjealboodgrywalikomedie
starożytnychautorów,spożywalipodawaneprzez
gospodarzaskromnepotrawy(chybaże,jakcijuż
mówiłam,Platinieudawałosięsprowadzić
doPomponiuszowegodomuowegorozchwytywanego
wcałymRzymiekucharza)ipopijaliobficiewinem,które
Letuswyrabiałzwłasnychwinogron,osobiście
uprawianychściślewedługzaleceńz
Rerumrusticarum
Warrona.Ale,jaksięokazało,towszystkobyłodopiero
pierwszymstopniemwtajemniczenia.Drugimbyło
przekształcenietychluźnychspotkańtowarzyskich
wsodalicję,któraprzyjęłamianoAkademiiRzymskiej.
Ajużdotrzeciegokręgudaleceniewszystkich
dopuszczano,ajedyniewybranych–pozostaliniemieli
nawetpojęciaojegoistnieniu.Napoczątkuwyglądało
tocałkiemniewinnie.Któregoświeczorawziął
PomponiuszFilipanabokizapytał,czyjestgotów
naprzyjęciełacińskiegoimienia.
–Wreszciesiędoczekałem!–Śmiałsię,mówiąc
miotym.–Tobyłwyrazuznania,takmisię
przynajmniejwydawało.Bodotychnajbardziej
zakademikówpoważanychnikttamsięniezwracał
inaczejniżnadanymiimimionamiłacińskimi.Weźmy
Platinę:żesięnaprawdęnazywałpoprostuSacchi,
BartolomeoSacchi–kogotodziśobchodzi?Aisam
nawetPomponiusLætus–wydeklamował
teimionazkomicznymnamaszczeniem–teżmusiałmieć
kiedyśjakieśpospolitenazwisko,dziśniktnawetniewie
jakie!Prawda,każdyrozumie,żeonsięniechętnienim
posługuje,będącsynemnaturalnymksięciaSalerno
zjakąśkalabryjskąwieśniaczką,czymsięzresztąnigdy
nieprzechwala,izmożnymikrewniakamiżadnych
stosunkówutrzymywaćsobienieżyczy.Awtamtych
moichrzymskichczasachPomponiuszdokażdegoprawie
zeswychnajbliższychtowarzyszymówił:„Lucyliuszu”,
„Asklepiadeuszu”,„Lepidusie”–podczasgdyjawciąż
pozostawałemzwyczajnymsobieBuonaccorsim!
Takiebowiembyłojegopierwotnenazwisko: