Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zczasówszkolnych.Mikaelasięucieszyła.Niezastanawiającsię,
odebrałapołączenie.
–Cześć,Jennifer.Couciebie?Wiekisięniewidziałyśmy–
przywitałaprzyjaciółkę.
–Cześć.–Rozmówczynimiałaradosnygłos.–Dzwonię,
bowybieramysięzIvettnadrinkai…Możenajakąśimprezę.
Chciałybyśmy,żebyśposzłaznami.Odrazujednakuprzedzam,żenie
przyjmujemyodmowy.Zbytdługosięniewidziałyśmy.Musisz
opowiedzieć,cosłychaćwtwoimwielkimświecie.
Mikaela,słyszącsłowaprzyjaciółki,wiedziała,żeniemawielkiego
wyboru.GdyJennifernacośsięuprze–nieodpuści.Światsię
przecieżniezawali.Apozatymtakiespotkaniedobrzejejzrobi.
Czasamizapomina,ilemalat,iżyjejakstaramatrona,aprzecieżnadal
jestmłoda.Ludziewjejwiekuciągleimprezują.
–PasujecidwudziestapierwszawAmarone,naszejulubionej
knajpce?–dopytywałakoleżanka.
–Jasne,będę–powiedziałaMikaelaiuśmiechnęłasięszeroko
dosłuchawki.–Dobrze,toskorowkońcujestemspontaniczna
iprzekładamwszystkieswojespotkania,dziśimprezujemydobiałego
rana.Niewiadomo,kiedyznowunadarzysiętakaokazja–dodała.
–Itomisiępodoba.Zakładajsexykieckęiruszamynapodbój
miasta.DozobaczeniawAmarone–odpowiedziałaentuzjastycznie
Jenniferisięrozłączyła.
Mikaelaprzeniosławzroknaekrankomputera.Wkalendarzu,przy
dacieiterminiespotkańnatendzieńwpisaławielkimiliterami:
ODWOŁAĆ.
Nieminęłopięćminut,gdyrozległosiępukaniedodrzwi.Tobyła
Jelena.Dziewczyna,nieczekającnazaproszenie,śmiałoweszła
dośrodka.
–Mikaela,przepraszam,żeprzeszkadzam,aleotrzymałam
powiadomienieztwojegokalendarza,żemamodwołaćzaplanowane
nadziśspotkania.Tojakiśbłąd?Zawołaćinformatyka?Amożecośsię
stało?–zapytałaztroskąwgłosie.
–Spokojnie,wszystkowporządku.Nicsięniestało.Poprosiłam
oprzełożenietychspotkań,boumówiłamsięnadrinka
zdziewczynamizeszkoły.Dawnonigdzieniebyłam,więc
pomyślałam,żechoćrazbędęspontaniczna.Proszęcię,przełóż
tespotkanianajutro,aledopieronapóźnepopołudnie,boranoczeka
mnienaradazdesignerami.Ipewnienażadneinnespotkanieniebędę
miałajużsiły.Nieplanujędziśszybkowrócićdodomu.–Mikaela