Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PokochałamFlorencjęwpewienpaskudny,marcowydzień.Dzieńzimny,
deszczowy,ponury,jakbynadrugieimięmiałlistopad.Wydałamisięwtedy
takanaturalna.Tobyławciążtapięknakobieta,alejakbyprzyłapanabez
makijażu,bezwyszukanegoufryzowania,bezkorzystnegoświatła.Towłaśnie
tamtegodniaporazpierwszyusłyszałamopowieściomentalności
florentyńczyków,oroventino,ostukukońskichkopytobruk,
ochłoptasiachrzucającychniewybredneżarty.Nagletapysznaidumna
Florencjawydałamisiękimśbardzobliskim,kimś,ktochceodsłonićswoje
sekrety,porozmawiać,zabraćnaspacerwnieznanezakątki,podarować
widoki,ojakichnieśniłosiępoetom.
ZopowieściMario:
„Pamiętamdoskonalemoment,gdypierwszyrazprzyjechałemdoFlorencji
iposzedłemprostopodDuomo,miałem13lat.Nigdyniezapomnęjakwielkiewrażenie
wywarłonamnieto,cozobaczyłem,tegosięniedaopisać.Tymożeszterazjechać
wjakieśmiejsce,zachwycićsię,aletonietosamo,bowszystkojużwidziałaśna
zdjęciach,winternecie,wtelewizji.Wieszczegosięspodziewać,możeszbyćzachwycona,
aleniemajużtegoelementuzaskoczenia.JaniewidziałemwcześniejFlorencjinawet
nażadnejfotografii.Pozatym,żejestpiękna,niemiałemoniejbladegowyobrażenia.
Byłemchłopakiemzmałejmieściny,stałemnaplacuijakzaczarowanywpatrywałemsię
wkopułęSantaMariadelFiore,tobyłonieprawdopodobne...”
TamtesłowaMariobardzozapadłymiwserceichoćminęłokilkaładnych
lat,zakażdymrazem,kiedyjestemweFlorencji,zachwycamsięnanowoiza
każdymrazemodkrywamteżcośnowego.Czasemwydajemisię,żeaby
dobrzejąpoznać,jednożycieniewystarczy.Jestpełnasekretów,legend,
5