Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jarzeniówek,raziłowoczy.Zamroczona,znawpółprzy-
mkniętymipowiekami,zdołałampochwycićwzrokiem
stojącąnieopodaliwpatrującąsięwemniestarsząkobietę,
którejsylwetkarozmazywałasię,anastępniewyostrzała,
jakbyspowijałamgła.Pewnienieonajedynaobserwo-
wałałóżkatransportowanepodpresjączasu.
Mijająciluzorycznąpostaćnatyle,nailepozwalał
bólrozprostowałamkark,byspojrzećnakobietę.Mimo
żebyłamiobca,pozdrowiłamniepełnymwzruszenia
półuśmiechem,ajejspojrzeniewyrażałonieuzasadnione
izagadkowewspółczucie.Przerywanystrumieńmigają-
cegoświatłaprzyćmiewałwzrok,wkońcuszpitalny
korytarzzniknąłzazamkniętymipowiekami.Woddali
pobrzmiewałymieszającesięzesobągłosy.Zchwilina
chwilędonośnypogwarzamieniałsięwstłumiony,pozo-
stającyztyługłowyszelest,astrachnieściskałjużudrę-
czonegoserca.Zanurzonawbezbrzeżnymśnie,dryfowa-
łamnapograniczucierpienia,któreodtejchwilimiało
zawładnąćmoimokrytymranamiciałem.