Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Turozpoczynasięlataniezprawdziwegozdarzenia.
Katemknęłapopasiestartowym,ażołądekznówpodjechałjej
dogardła.SpojrzałanależącąnafotelupasażeraBiblięswojejbabci
iprzypomniałasobie,żerodzicesięzaniąmodlą.Niebyłasama.
Popięciudniachniezwykłej,cudownejinieprzewidywalnej
podróżyAnchoragebyłojużwzasięguręki.Katekipiała
zekscytacjiinadziei.
IwtedynagledopadłowspomnienietłumionegośmiechuAlison
orazpełnychudrękitwarzyrodzicówzmarłejprzyjaciółki.Przez
momentpoczułasięzdezorientowanaioszołomiona.Jejwzrokbłądził
pobezkresnympustkowiu.Cojasobiewyobrażałam?Niejestem
natogotowa.Czułasiębezradnaiprzestraszona.
Nieoczekiwanypodmuchwiatrupchnąłsamolotwgórę.Zcałej
siłyzłapałazadrążek,starającsięzapanowaćnadmaszyną.Uważaj!
Prądytworzoneprzezłańcuchygórskiemiotałysamolotem,gdy
torowałasobiedrogęnamniejszewysokości.Skupiłasięnabieżącym
zadaniu,ufającsolidnejkonstrukcjibellankipomimowewnętrznego
rozdygotania.
WdolerozpościerałosięspektakularnepięknodzikiejAlaski
białeszczyty,szareiczarneformacjeskalne,polalodoweigłębokie
dolinyostromychzboczach.Góryustępowałymiejscałagodnym
pagórkomirzadkorozsianymwzniesieniom.Ponieważwiatryosłabły,
Kateodprężyłasięzasterami.Niewielkiełatybieliodcinałysię
odzielonegotła.Dopieropochwilizorientowałasię,żetebiałeplamki
toowcepasącesięnaporośniętychkrótkątrawąwzgórzach.Jałowce
iolszynyotulałypasmagór,którezdawałysiępłynąćkumorzu,
spienionewodospadywyglądałyjakbiałeszramyrozcinająceciemne
urwiska.Wmiarę,jakposuwałasięnapółnoc,lasyiłąkizaczynały
ustępowaćmiejscajeziorkomitrzęsawiskom.
ApotemukazałsięcelpodróżyAnchorage.Społeczność
skupionawokółogromnej,szarejjakłupkizatoki.
Udałosię!wykrzyknęłaradośnieKate.
Weuforiiskierowałasamolotwstronęosady.Choćbyłaniewielka,
wyglądałajakprawdziwemiasto.