Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nasikorki.Tymusiszuważaćjedynienakotaidrapieżne
ptaki,adzieciomzagrażająsamochody,motory,źli
ludzie…
Więctacyistnieją?
Tak,kochanie.Musiszpamiętać,żeniewszyscy
naświeciedobrzy.Aletonieoznacza,żepowinnaśsię
bać.Tylkopoprostu…bądźostrożna.
Melapokiwałagłówkąipofrunęłanasąsiedniedrzewo,
abypobawićsięzmałąsójką,którawłaśniewyczyniała
jakieśharcenagałęzi.Najwyraźniejjednakmyśl
odzieciachniedawałajejspokoju,ponieważwieczorem,
gdyjużcałarodzinamościłasobiewgnieździewygodne
miejscedospania,zagadnęłaponownie:
Aczywludzkichdomachjestzawszetylkojedno
pisklątko?Toznaczy:dziecko?
Nie,kochanie,oczywiście,żeniewyjaśniłamama
sikorkasennymgłosem.Jeślichcesz,topolatamyjutro
pomiasteczkuipokażęcikilkazaprzyjaźnionychludzkich
rodzin.
Bardzochcę.Melaucieszyłasięiprzeztodługonie
mogłazasnąć.
Wierciłasięiwierciła,patrzącprzezgałęzienaksiężyc
przesuwającysięleniwieponiebie.Zawszetakjest,kiedy
niemożemysięczegośdoczekać:senniechceprzyjść
iczassiętakokropniedłuży!
Mamadotrzymałaobietnicy.Tużpoporannejtoalecie
wkroplachrosyzabrałacóreczkęnawycieczkę
pomieście.Przelatywałyzbalkonunabalkon,zgałęzi
nagałąź,przysiadałynaoparciachławekwparku,araz
nawetodpoczęłynadachuzaparkowanegoprzedszkołą
samochodu.
Spójrz,tubawiąsięGrześiJulkaobjaśniałamama.