Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
aktorskichumiejętności,powiedział-jeszczeprawieosiemdługichlat.
PaszkeniezwracałsiędomnieRopuch.NazywałmnieDziadek,ajanie
oponowałem.
Ktojakkto,aleOlozapewnedoskonalewiedział,żemamdożywociei
dlategozapytałocośinnego:
-Atyilejużkiblujesz?
-Wlipcuminęłookrągłe55lat-odparłem.
Spojrzałnamniezaskoczonymwzrokiem.
-Ile?!
Zarechotałemzrozbawieniemidodałem:
-Jeszczenawettylenieprzeżyłeś,cojaodgarowałem,prawda?
-Ponadpółwieku-powiedziałiuniósłdogórybrwi,jakbychciałwten
sposóbpodkreślićswojeniedowierzanie.-Szmatczasu.
-Olo,takszybkozleciało,żenawetniewiemkiedy-czarnyhumormnie
nieopuszczał.-Osiemlat,tojakpstryknięciepalcami-rzekłemiwtym
samymmomenciewykonałemgestoktórymmówiłem.
-Niewiemczydałbymradętyleodpukaćcoty-odparłmójrozmówca.
-Ailejużłącznielatstraciłeśzakratkami?-Zapytałemwpadającmuw
zdanie.
-Pierwszywyrokpółtoraroku,drugitrzylata,trzecipięćipół...-sprawiał
wrażenie,jakbyliczyłwmyślach.
-Czylirazemwychodzidycha-rzuciłemzanimzdążyłsięodezwać.-Jak
jużodbębniszswojeiwyjdziesznawolność,toilebędzieszsobieliczył
wiosenek?
-Pięćdziesiąttrzy-powiedziałzkwaśnymgrymasemnaustachipokiwał
głowąwtakisposób,jakbychciałjeszczedodać,żejawisięprzednim
kiepskaperspektywa.
-Kiedysięurodziłeś?-Zapytałemznienacka.
-W1930-odparłipodrapałsiępogłowie.
-Adokładnie?-Drążyłemtemat.
-Czemuciętointeresuje?-Odpowiedziałpytaniem.
-Ottak,zczystejciekawości-wzruszyłemramionami.
-Precyzując-odparł-przyszedłemnaświatpierwszegolipca1930roku.
Zadowolony?-Posłałmipytającespojrzenie.
Nicmunierzekłem,apochwiliuśmiechnąłemsięiszepnąłemwduchu:-
Takcośczułem,żejesteśspodtrójki.
Jakostarygalernikzdawałemsobiesprawę,żeludziepokrojuOla
spisaninastraty.Rzadkokiedyrecydywistawtakimwiekuwychodzina
prostą.Zawszebędępowtarzał,żejeśliktośprzesiąkłkryminałemna