Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jejnadgarstkupobrzękiwałykolorowebransoletki.Druga
dama–Maud–byłaubranawparędżinsówistarannie
wyprasowanągranatowąkoszulę.PodczasgdyAgnes
nosiłarozpuszczoneblondwłosy,Maudzaczesywała
swojeciemnelokidotyłu.Oczywiściepierwszewrażenie
mogłobyćmylące.ZbiegiemlatHollyodkryła,
żekobietybyłydwiemastronamitegosamegomedalu,
dwiemapokrewnymiduszami,pasującymidosiebielepiej
niżjakakolwiekinnapara,którąznała.Alewtamtym
czasiejedynąrzeczą,jakąwiedziała,byłoto,żewłaśnie
przekroczyłaprógdokrainyczarów.
Maudodchrząknęła.
–Czywszystkowporządku?Szukaszczegoś
konkretnego?
Nastąpiłachwilaciszy.StandardowagadkaHollyotym,
żeszukapracy,jestpracowita,szybkosięuczyitym
podobne,naglegdzieśwyparowała.Zamiasttego
powiedziałapoprostu:
–Chcętuzostać…nazawsze.
Dwiekobietyuśmiechnęłysięnajpierwdoniej,
apotemdosiebienawzajem,wktórymtomomencie
Hollyzdałasobiesprawę,jakidiotyczniemusiało
tozabrzmieć,iwyprostowałasiędumnie.
–Przepraszam.Chciałampowiedzieć,żeszukampracy
napółetatu.Wsoboty.Wniedziele.Poszkole.Tak
naprawdęwkażdejwolnejchwili,niemamnicprzeciwko
temu.Mogęteżpracowaćwwakacje.
Panicznysłowotokbyłnawykiem,któregozcałego
sercachciałasiępozbyć,aleobecniejejmózgpracował
napotrójnychobrotach,próbującwymyślićcokolwiek,
cobysprawiło,żejejofertawypadnieatrakcyjnie.
–Jestembardzopunktualna–dodała.–Imieszkam
niedaleko.Inaprawdęlubięsłodycze.Iczekoladę.Może
nawetbardziejlubięczekoladęniżsłodycze,prawdę
mówiąc.