Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
toalety.Zamknęłamsięwkabinie,usiadłamnaopuszczonej
desceklozetowejizatopiłamtwarzwdłoniach.
Niewiedziałam,cozesobązrobić.Mojeserceuderzałojak
szalone,ztrudemłapałampowietrzeiczułamsiętak,jakby
wszystkowymykałomisięspodkontroli.Upłynęłoprawiepięć
lat,odkądostatnirazspotkałamsięzDantem.Nieutrzymy-
wałamznimkontaktu,starałamsięonimnawetniemyśleć,
aterazmiałamottakwkroczyćdojegoświata.Zapowiadała
siękatastrofa…
Podskoczyłamnerwowo,kiedytrzasnęłydrzwiiktośwszedł
dołazienki.Stukotobcasówucichł,gdyjakaśkobietazajęła
sąsiedniąubikację.Wykorzystałamtenmoment,bydoprowa-
dzićsiędoładu.Podeszłamdoumywalki,następnieochlapałam
rozgrzanepoliczkichłodnąwodą.
Wróciłamdoswojegobiurka.Wzięłamgłębokiwdechipo-
chyliłamsięnadaktami.Miałamtylkokilkagodzinnaopraco-
wanieporządnejstrategii,bomójlotdoParyżazaplanowanojuż
nadzisiejszywieczór.Tonormalne,żewszystkodziałosięunas
szybkowkońcuprzestępcynieczekali,sięzorganizujemy.
Tymrazemjednakczaszdecydowanieminiesprzyjał.
DługowpatrywałamsięwzdjęcieDantegowjegokrótko
przystrzyżoneciemnewłosy,szerokąszczękępokrytąjedno-
dniowymzarostem,brązoweoczyipełneusta.Fotkapochodziła
sprzedczterechmiesięcy,aleniewielesięzmienił,jakbynadal
byłtymsamymfacetemcopięćlattemu.Możetrochęspoważ-
niał,gdzieniegdziedostrzegłamteżkilkazmarszczek,którego
21