Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dodalszejpracy.Naprawdęchciałemskończyćto,
cozacząłem,apóźniejspędzićzVanessąresztę
popołudnia.Onajednakmiałanatentematnieco
odmiennezdanie.
Poniekądbyłemwstanietozrozumieć.Przezostatnie
dwalatamojezachowaniestopniowosięzmieniało.
Awostatnimroku–tymnajtrudniejszympośmierciSam
iadopcjiGrace–praktyczniecałkowicieodciąłemsię
odprzyjaciół.GłównieodKevinaiErika.
Owszem,wychodziliśmydobaru,odczasudoczasu
udawałoimsięnawetnamówićmnienaimprezę
wklubie,alecałyczaspowtarzalimi,żejestemtam
obecnyjedynieciałem.Myślamiodbiegałemwzupełnie
innyświat.
Mimowszystkozcałychsił,którewsobieznalazłem,
starałemsięwrócićdonormalności.Wkońcukażdy,
nawetnajtwardszyczłowiekmiewatakimoment,
wktórymczujesiękompletniezałamanyipogubiony.
Wżyciukażdegoprzydarzająsięsytuacjeirzeczy,które
zmieniającałejegodotychczasoweżycieizaburzajątym
samymnormalnefunkcjonowanie.Dlamnietakimi
sytuacjamibyły:pozwolenieWillow,byodeszła,śmierć
Sam,apotemnaukaprzystosowywaniasiędonowej
rzeczywistości.
Rzeczywistości,wktórejmusiałemodgrywaćrolę
właścicielastudia,szefaiopiekunadlaswojej
siostrzenicy.Miałemdlakogowalczyć.Musiałem,inaczej
jużdawnopopadłbymwparanojęiktowie…Możewcale
jużbymnietuniebyło,bowpewnymstopniuumarłem
razemzeswojąsiostrą.
Westchnąłemciężkoikiedywysłałemostatniegomaila,
zamknąłemnareszcielaptop,naktórympracowałem.
TowłaśniewtedyodwróciłemsięprzodemdoVanessy,
oparłemplecyosiedzenieiprzetarłemtwarzdłońmi.
–Koniecnadzisiaj–rzuciłemcichoikiwnąłemgłową
wstronękubka.–Toco?Zamawiamyjeszczejedną
kawę?Tamojajestjużzimnaizanicnieprzejdzie
miprzezgardło.
–Możemy.–Vanmruknęłaodniechcenia.–Weźteż