Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepka:SonataomarzeniachRW2010
–Beztegostaregokredensutoniebyłabyjużnaszakuchnia–mawiała.–
Pamiętasz,jaksamigoodnawialiśmy?Żadnychszafekniechcę.
Ikredenspozostawałnaswoimmiejscu.
Naprzeciwkookna,poprawejstroniedrzwi,znajdowałasiękuchenkagazowa,
obokzlewozmywak,nadnimsuszarka,aniecozbokudrewnianapółeczka,naktórej
ustawionoróżnobarwnekubki.GranatowyzszarymmisiemnależałdoNatalii.
Przywiozłagozdomurodzinnego;miałwyszczerbionyuchwytiniecoobtłuczoną
emalię,wciążjednakniezawodniepełniłswojąfunkcję.Niechciałagowięc
wymieniaćnanowy.Kubekbrązowyzbiałymkwiatowymwzorembyłwłasnością
Izy.Dostałagoodbabcinadrugieurodzinywzamianzabutelkęzesmoczkiem.
Stanowiłdladziewczynywidocznyznakwyjściazokresuniemowlęcego.Mawiała,
żenawetziołalepiejsmakująwnjejulubionejszklaneczce”.Dużykubekwkształcie
filiżanki,bordowynawierzchu,azielonywśrodku,należałdoMarcina.Dostałgood
żonynamikołajki.
WłaśniewtejkuchniNataliaiMarcinsiedzielipewnegosobotniegopopołudnia,
piliherbatę,trzymalisięzaręceiczytali,każdeswojąksiążkę.
Nagleprzyjemnąciszęprzerwałostrydźwiękdzwonkazprzedpokoju.Marcin
wykrzywiwszyzniezadowoleniemusta,westchnąłiposzedłotworzyć.Pochwili
wróciłdokuchniwtowarzystwieciotkiEliorazjejcórkiDominiki,zwanejprzez
rodzinęiprzyjaciółMisią.
ElabyłasiostrąojcaNatalii,osobązwyklepogodną;dziśjednakmiała
zmarszczoneczołoiwyglądałanazagniewaną.
–JestIza?–zapytała,sadowiącsięnajednymzkrzeseł.
–Poszłanatreningtańca–odparłMarcin.Nalałwodydoczajnika,
spodziewającsię,żegościezapewnezechcąwypićherbatę.
–Będziemywięcmusieliwyjaśnićsprawębezniej–rzekłaciociaispojrzała
wymownienacórkę.–Dominikamawamcośważnegodopowiedzenia.
20